Nie udało się uratować mężczyzny, który w piątek wieczorem na moście Gdańskim wpadł pod jadący tramwaj. Prawdopodobnie przechodził przez torowisko w niedozwolonym miejscu. Sprawą zajęła się prokuratura.
Pieszy wpadł pod tramwaj linii 4 jadący w kierunku centrum. - Mężczyzna znajduje się pod jednym z wagonów - relacjonował Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. - Najprawdopodobniej przechodził przez torowisko w niedozwolonym miejscu. Nie ma tu żadnego przystanku - dodał.
Na miejsce ściągnięto dźwig Tramwajów Warszawskich, który miał podnieść skład, żeby strażacy mogli wyciągnąć poszkodowanego.
Mężczyzna nie przeżył
- Niestety, mimo akcji ratunkowej nie udało się uratować mężczyzny. Teraz sprawę będzie badać prokuratura - poinformował Andrzej Browarek ze stołecznej policji. Działania służb na miejscu tragicznego wypadku trwały kilka godzin.
W akcji uczestniczyły trzy karetki pogotowia ratunkowego, służby energetyczne, straż pożarna oraz policja. Pojazdy służb biorących udział w akcji zablokowały na jakiś czas część jezdni na moście Gdańskim.
Na miejscu wypadku był też reporter 24 Piotr Tomczyk:
Mapy dostarcza Targeo.pl
su/par/js