Sąd zdecydował o areszcie dla kierowcy, który w sobotę uderzył w sygnalizator na krajowej "50" w miejscowości Kamion pod Sochaczewem. Z ustaleń śledczych wynika, że 21-latek był pijany i przed jazdą miał zażywać narkotyki. W wypadku ciężko ranna została 15-latka.
O wypadku na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Kamion informowaliśmy w sobotę rano na tvnwarszawa.pl. - Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że 21-latek uderzył pojazdem w sygnalizator świetlny, a następie wjechał do rowu - informuje Agnieszka Dzik z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
Jak wyjaśnia policjantka, kierowca i 15-letnia pasażerka doznali obrażeń realnie zagrażających ich życiu. Oboje trafili do szpitali - mężczyzna do placówki w Sochaczewie, natomiast nastolatkę przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Warszawy.
Kierowca trafi do aresztu
Policjanci zajęli się wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności wypadku. Sprawdzili również stan trzeźwości kierowcy. - Badania laboratoryjne wykazały, że 21-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie i był pod wpływem narkotyków - wskazuje Dzik.
Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem środka odurzającego, a także za doprowadzenie do wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń ciała doznała 15-letnia pasażerka.
Jak podaje policja, w środę sąd rozpatrzył wniosek śledczych o zastosowanie wobec 21-latka tymczasowego aresztowania. Mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
Grozi mu do 12 lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Sochaczewie