Polonez jechał ulicą Bora-Komorowskiego i chciał skręcić w lewo w ulicę Meissnera, a toyota jechała prosto w przeciwnym kierunku. Z relacji świadków wynika, że to kierowca poloneza wymusił pierwszeństwo i zderzył się z yarisem.
Na miejscu wypadku jest nasz reporter. - Polonezem jechał młody mężczyzna, który wybierał się na zlot polonezów. Jego samochód jest dość mocno rozbity. Tak samo jak toyota, której kierująca trafiła do szpitala - dowiedział się Mateusz Szmelter.
Jak dodał, w polonezie nie jechały inne osoby, a toyota wiozła jednego pasażera. Na miejsce wezwano policję, która zajmuje się sprawą. - Zgłoszenie dostaliśmy o 11.25. Kierujący byli trzeźwi - usłyszeliśmy w komendzie stołecznej policji.
Wypadek na Gocławiu
md/mś