Uczestnicy protestu taksówkarzy obrzucili jajkami dwa pojazdy, które znalazły się na trasie ich przemarszu. Policjanci wylegitymowali kilka osób.
Do incydentu doszło w Alejach Ujazdowskich, gdy protestujący taksówkarze zmierzali przed kancelarię premiera.
- Z ruchu wyłączona była jedna jezdnia. W przeciwnym kierunku sporadycznie przejeżdżały samochody. W pewnym momencie taksówkarze zatrzymali jeden z nich. Prawdopodobnie podejrzewali, że to kierowca Ubera. Nie chcieli go przepuścić. Kopali w samochód i rzucali w niego jajkami, dopóki auta nie otoczyła policja - relacjonował Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.
I dodał, że w międzyczasie obok wywiązała się ostra wymiana zdań między taksówkarzami, a jednym z mężczyzn nagrywających to zdarzenie. Mężczyźni szarpali się i przekrzykiwali.
- Chwilę później uczestnicy protestu zatrzymali drugi samochód, oznakowany jako taksówka. Urwali mu tylną wycieraczkę i lusterko, obrzucili jogurtem i jajkami. Ich poczynania znów ukróciła policja - mówił nasz reporter.
Policja wylegitymowała kilka osób
Oba samochody zostały otoczone przez kordony policjantów. W miarę przesuwania się uczestników manifestacji w stronę KPRM, kierowcom udało się wyjechać z tłumu.
- Policjanci wylegitymowali kilka osób posiadających jajka. Weryfikujemy, czy osoby te mogły mieć związek z tym incydentem - zaznaczał Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
I dodał, że to niejedyne wylegitymowane dziś osoby. Wcześniej policjanci interweniowali też, gdy taksówkarze dojeżdżający na miejsce zbiórki przed Torwarem spowalniali ruch na stołecznych ulicach i drogach dojazdowych. - Wylegitymowaliśmy ponad 50 osób i było co najmniej tyle samo wniosków o ukaranie, skierowanych do sądu. Jedna osoba została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych za posiadanie materiałów pirotechnicznych - mówił rzecznik KSP.
Od rana utrudnienia w ruchu
Skutki protestu taksówkarzy były widoczne już we wczesnych godzinach porannych. Udział w proteście zapowiadali przedstawiciele tego zawodu z całej Polski, którzy przyjechali do Warszawy z różnych stron kraju. Do stolicy dotarli w wolno poruszających się kolumnach. Kierowcy utknęli w korkach między innymi po trasach S8 i S2, a także na autostradzie A2.
Powodem ogólnopolskiego protestu organizowanego przez związki zrzeszające taksówkarzy zawodowych były zamiary rządu, który planuje zalegalizować i uregulować ustawą działalność pośredników, takich jak Uber.
Protest zakończył się chwilę po godzinie 18.
kk/b