- Nieustanne podtopienia, zalewanie posesji, kałuże, to nasza największa bolączka. Najgorzej jest w rejonie ulic Farbiarskiej i Baletowej - mówi Marzena Zientara z Zielonego Ursynowa.
Jak dodaje, mieszkańcy od lat proszą o zmiany. Temat jest poruszany podczas każdego spotkania z burmistrzem. - To wstyd, żeby w XXI wieku w Warszawie nie było kanalizacji - tłumaczy Marzena Zientara.
170 metrów za 546 tysięcy
Rozmowy na temat odwodnienia Zielonego Ursynowa toczą się od lat, ale dopiero w tym roku ratusz zapowiada inwestycje. Co stało na przeszkodzie? Pieniądze i... brak zgody właścicieli terenów.
- Po wielu godzinach rozmów z mieszkańcami udało nam się uzyskać wszystkie pozwolenia właścicielskie - mówi Robert Kempa, burmistrz Ursynowa. - To nie było proste, musieliśmy spełnić "warunki" mieszkańców, teraz możemy przystąpić do inwestycji - dodaje.
Za 546 tysięcy złotych ursynowski ratusz wybuduje 170 metrów kanalizacji na ul. Farbiarskiej. Pierwszy etap obejmuje odcinek od rowu melioracyjnego. Sieć kanalizacji deszczowej została zaprojektowana z wykorzystaniem rur o dużych średnicach – poza funkcją odwodnienia pełni rolę retencyjną.
Prace zakończą się w lipcu.
- Cieszymy się z każdej nowej inwestycji, ale czy to coś zmieni? - komentuje Marzena Zientara. - Odwodnienie potrzebne jest również w innych miejscach naszego osiedla. 170 metrów rozwiąże problem niewielu mieszkańców - dodaje.
"Będą kolejne inwestycje"
Jak zapewnia Robert Kempa, dzielnica nie wyklucza kolejnych projektów. W planach jest również odwodnienie ul. Ludwinowskiej, ale i tutaj potrzebne są zgody właścicieli. – W budżecie są pieniądze, dlatego będziemy występować o zgody, jeżeli je uzyskamy, odwonimy kolejne miejsca na Zielonym Ursynowie – dodaje.
kz/r
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps