Po nielegalnych reklamach i budach Zarząd Dróg Miejskich postanowił wziąć się za... lodówki z napojami przy kioskach. Taki ruch niepokoi przedsiębiorców, którzy mogą ten ruch odczuć w kieszeniach - podaje portal Transport Publiczny.– ZDM wraz z estetykiem miasta doszli do wniosku, że lodówki nie są najbardziej estetyczne i mogłyby być ładniejsze. Chcemy je ucywilizować, w części bądź w całości zlikwidować – potwierdza w rozmowie z portalem plany drogowców wiceprezydent Jacek Wojciechowicz."Nieszczęśliwie się stało"Ale od razu zaznacza, że taki pomysł budzi obawy właścicieli kiosków. Wiceprezydent dostał pisma, w których przedsiębiorcy twierdzą, że lodówki są elementem istotnym dla rentowności ich interesów. Dlatego ostatecznej decyzji w sprawie lodówek nie ma.- Jest kierunek, żeby porządkować. Nieszczęśliwie się stało, że podjęto decyzję radykalną, bez próby rozmowy. Ustaliliśmy, że do Światowych Dni Młodzieży – przy zwiększonej liczbie turystów – nie będziemy się starali tych lodówek likwidować. Parę sztuk, które w sposób najbardziej agresywny wdzierały się w przestrzeń publiczną, usuniemy – mówi portalowi Wojciechowicz.Tymczasem mają toczyć się konsultacje. – Prowadziliśmy rozmowy z właścicielem tych lodówek – z firmą, której nazwy nie wymienię. Są dwie takie światowe firmy, które produkują napoje o bardzo podobnym smaku, przy czym jeden jest lepszy, a drugi gorszy. Może da się wymóc na firmie, by te obiekty były bardziej estetyczne – sugeruje wiceprezydent.Radni są sceptyczniArgumentów ZDM i wydziału estetyki nie podzielają niektórzy radni, o czym pisze "Gazeta Stołeczna". - Pierwsze słyszę, że jest jakiś problem z lodówkami przy kioskach. Rozumiem starania o poprawę estetyki miejsc publicznych, ale kwestia lodówek nie wydaje mi się sprawą szczególnie ważną ani pilną - przyznaje w rozmowie ze "Stołeczną" Cezary Jurkiewicz, przewodniczący klubu PiS. Jeszcze ostrzej pomysł likwidowania lodówek komentuje niezależny radny Piotr Guział. - Popieram walkę z uliczną prowizorką, ale likwidacja wszystkich lodówek właściwie od zaraz to zła, wręcz antyrynkowa decyzja - punktuje. Przekonuje, że właściciele kiosków powinni mieć czas, aby przystosować się do zmian. Sprzedaż zimnych napojów, zwłaszcza w okresie letnim, to dla wielu z nich znaczna część utargu.CZYTAJ TEŻ: TU KOŃCZĄ BUDY I NIELEGALNE REKLAMY