- To jakiś absurd, zbadamy sprawę - tak rząd skrzynek ustawionych na drodze pieszych skomentował wiceszef stołecznego Biura Architektury Wojciech Wagner. Zarząd Dróg Miejskich broni się, że kiedy skrzynki były montowane, okolica wyglądała inaczej, a przejścia dla pieszych jeszcze nie było.