Związkowcy z kopalni Bogdanka domagają się podwyżki wynagrodzeń oraz informacji od rządu dotyczącej przyszłości ich zakładu w kontekście transformacji energetycznej.
Grupa protestujących związkowców zebrała się po godzinie 11 przed gmachem Ministerstwa Aktywów Państwowych przy ulicy Kruczej. Wejście do budynku zostało wygrodzone. Zabezpieczało je kilkudziesięciu policjantów. Niektórzy protestujący używali środków pirotechnicznych: rac i petard, pomimo apeli organizatorów, aby tego nie robić.
Sześć postulatów górników
Protest związkowców obserwowała reporterka TVN24 Marta Abramczyk. – Protestujący wznoszą hasła, z których wybrzmiewa przede wszystkim to, że są przeciwko Zielonemu Ładowi. Pytają, co dalej z sytuacją energetyczną w Polsce – relacjonowała reporterka.
W biurze prasowym resortu aktywów państwowych dowiedziała się, że ze związkowcami spotka się wiceminister Robert Kropiwnicki.
Jak powiedział później w rozmowie z dziennikarzami Mariusz Romańczuk, przewodniczący związkowców w kopalni Bogdanka, delegacja złożyła w ministerstwie petycję. Związkowcy uzyskali zapewnienie o spotkaniu w ministerstwie na początku października. - Naszym głównym postulatem jest to, aby włączyć nas w proces wydzielania aktywów węglowych spółek energetycznych - powiedział przedstawiciel związkowców.
Petycja zawiera w sumie sześć postulatów. Związkowcy domagają się m.in: "udziału związków zawodowych w procesie transformacji energetycznej, bezpieczeństwa energetycznego kraju, wpisania węgla jako paliwa przejściowego, zapewnienia bezpieczeństwa dla regionów, w których działają zakłady energetyczne i górnictwa węglowego oraz zabezpieczenia działania bloków węglowych i stworzenia mechanizmów wsparcia".
Domagają się podwyżek i informacji
W proteście wzięły udział związki zawodowe zakładów Enei, a w tym: kopalnia Bogdanka oraz elektrownie Kozienice i Połaniec. Związkowcy chcą rozmawiać o podwyżce wynagrodzeń w kopalni o 15 procent, domagają się też od rządu informacji, co dalej z polską transformacją energetyczną, a w szczególności, jaka przyszłość czeka kopalnię Bogdanka.
"Fiasko negocjacji płacowych, brak woli zarządów naszych spółek do rozmów oraz brak dialogu społecznego o planach ministerstwa na przyszłe funkcjonowanie naszych firm zmusza nas do podjęcia zdecydowanych kroków i głośnego zamanifestowanie, że jesteśmy gotowi bronić z pełną determinacją naszych zakładów pracy" - napisali w mediach społecznościowych organizatorzy protestu.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP