Znane osoby zaczęły w czwartek za pośrednictwem Instagramu ostrzegać swoich obserwatorów przed przestępstwem, którego mogły paść ofiarą.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
"Nie podawajcie żadnych danych"
"Próbowano mnie oszukać przez telefon. Pan się podał za policjanta, legitymował się, mówił, że jeśli mu nie wierzę mogę wcisnąć 'gwiazdkę', a później 112 i się połączę z policją (…) mówił, że jest z komendy przy Wilczej, ja mu powiedziałam, że akurat jestem obok i mogę wpaść. Pan absolutnie się nie dawał przekonać, mówił, że to trzeba w tej chwili, bo mam telefon na podsłuchu, ludzie mnie obserwują i próbują mi się włamać na konto. Ja się nie dałam nabrać" – przekazała Lara Gessler.
O podobnej sytuacji poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych Anna Lewandowska. "Odebrałam dzisiaj telefon od oszustów próbujących wyłudzić dane i pieniądze. Podobna sytuacja dotknęła moich znajomych, dlatego proszę, bądźcie ostrożni. Nie podawajcie żadnych danych osobom podającym się za policję czy prokuraturę przez telefon" – przestrzegała żona słynnego piłkarza.
Prezenterka telewizyjna Agnieszka Hyży powiedziała PAP, że oszuści skontaktowali się z nią we wtorek, 23 lutego. - Byłam akurat na spotkaniu zawodowym, gdy na mój telefon zadzwonił ktoś z numeru zastrzeżonego. Odebrałam, bo często z takich numerów dzwonią dziennikarze. Mężczyzna, który się ze mną połączył, poinformował, że jest policjantem, ale nie podał żadnych konkretów. Pytał, czy są ze mną jakieś osoby, które mogą słyszeć tę rozmowę. Twierdził, że sprawa jest poufna, dlatego dzwoni z ukrytego numeru – powiedziała Hyży. Prezenterka poprosiła rozmówcę o imię i nazwisko, które podał, uprzednio informując kobietę, że jest "bezczelna".
- Zaczęłam nagrywać tę rozmowę, czułam, że coś jest nie tak. Mężczyzna mówił, że ma zgłoszenie, że ktoś próbuje wykraść pieniądze z mojego prywatnego konta, że mam natychmiast stawić się na komendę albo wyśle po mnie patrol. Ja powiedziałam wprost, że wiem, że to jest jakiś wkręt, albo podpucha, to się dowiedziałam, że jestem "pierd... celebrytką", i "wielką damą, która nie chce współpracować" – dodała Agnieszka Hyży. Oszuści zrezygnowali z dalszej rozmowy z prezenterką, rozłączyli się.
- Wiem o kilkunastu przypadkach, proceder trwa ponoć od ubiegłego piątku. Do mnie dzwoniono we wtorek, więc nie byłam pierwsza. Zastanawia mnie, skąd ta osoba miała mój numer telefonu? Rozmawiałam z Anią Lewandowską i też była zaskoczona, że kontaktował się z nią zupełnie obcy człowiek – dodała Hyży.
"Wyjątkowo perfidna" metoda
Z ustaleń PAP wynika, że jedna z gwiazd straciła 150 tysięcy złotych, oszukana miała zostać także menedżerka znanych osób, a kolejna przelała na konto oszustów 15 tysięcy złotych.
Jeden z kryminalnych, do którego udało się dotrzeć Polskiej Agencji Prasowej, nazywa nową metodę oszustw "wyjątkowo perfidną". - Oszust dzwoni, podaje się za policjanta. Mówi, że pieniądze na koncie osoby, z którą się kontaktuje, są zagrożone i w wyniku ataku hakerskiego mogą zostać skradzione. Ofiara jest instruowana, że ma przelać pieniądze na wskazany numer konta, a jako odbiorcę wpisać własne dane. Ma to być rodzaj depozytu, chroniący oszczędności przed złodziejami – wyjaśnił. W trakcie trwania rozmowy telefonicznej policjant-oszust wmawia rozmówcy, że hakerom udało się wykraść książkę kontaktową ofiary i zostanie ona sprzedana w darknecie.
- Oszust prosi, żeby ofiara podała mu kilkanaście wybranych kontaktów ze swojego telefonu, by zweryfikować, czy to te same dane, które wykradli "hakerzy". I co się dzieje później? Te osoby otrzymują podobne telefony, a oszuści powołują się na znajomość z poprzednim pokrzywdzonym – przekazał dalej. Kryminalny stwierdził, że oszuści do tej pory nie kontaktowali się z pokrzywdzonymi za pośrednictwem telefonów komórkowych i nie wybierali ofiar z grupy wiekowej 20-40 lat.
Podkomisarz Rafał Retmaniak z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji powiedział, że zmiana grupy docelowej wybranej przez oszustów może mieć związek ze skuteczną akcją profilaktyczną wśród seniorów. - Przez długi okres przestrzegaliśmy seniorów, dlatego zauważalnie spadła liczba przestępstw dokonanych w podobny sposób na osobach starszych w garnizonie stołecznym – podał.
Oszustwo metodą "na policjanta"
- W ostatnich dniach odnotowaliśmy kilka przypadków oszustw lub usiłowań oszustw metodą "na policjanta" na dużo młodszej grupie. W niektórych przypadkach przestępcy byli na tyle zuchwali, że dochodziło do stosowania gróźb karalnych, które miały zmusić pokrzywdzonych do przelania pieniędzy – przekazał podkomisarz Retmaniak.
KSP apeluje, by nigdy nie przekazywać pieniędzy ani danych osobom, które podają się za funkcjonariuszy policji. Funkcjonariusze nie informują także o prowadzonych działaniach przez telefon.
- Ponieważ ofiarami tych ostatnich przestępstw są osoby młodsze, które potrafią sprawnie posługiwać się telefonem komórkowym, zachęcamy o nagrywanie takich rozmów i zgłaszanie zawiadomień na policję nie tylko w przypadku dokonania przestępstwa, ale także usiłowania – powiedział Rafał Retmaniak.
Autorka/Autor: katke/ran
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock