Podczas czwartkowej sesji Rady Warszawy radni podjęli decyzję o nadaniu honorowego obywatelstwa zamordowanej działaczce lokatorskiej Jolancie Brzeskiej oraz byłemu prezesowi Trybunału Konstytucyjnego Andrzejowi Rzeplińskiemu. Radni Koalicji Obywatelskiej nie chcieli dyskutować nad projektem uchwały. Nie chcieli też rozdzielić jej na dwa głosowania.
W maju radni z klubu PiS zapowiedzieli, że na najbliższej czerwcowej sesji, na której zwykle nadaje się tytuły honorowego obywatela miasta, ponownie zgłoszona zostanie kandydatura Jolanty Brzeskiej. Wcześniej - jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl w połowie marca - radni odrzucili ten pomysł. W porządku obrad czwartkowej sesji rzeczywiście znalazł się projekt uchwały o nadaniu tytułu aktywistce. Ale radni Koalicji Obywatelskiej postanowili umieścić nazwisko Brzeskiej w jednej uchwale z niewygodnym dla PiS byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim.
W dodatku podczas sesji przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski zaapelował o zagłosowanie nad projektem bez prowadzenia dyskusji.
"To nie fair w stosunku do Jolanty Brzeskiej"
W odpowiedzi radny PiS Wiktor Klimiuk zaproponował, aby wykreślić profesora Rzeplińskiego z uchwały i głosować nad nadaniem tytułu dla byłego prezesa TK osobno. - Jeżeli się nie zgodzicie i będzie to procedowane łącznie, to my zagłosujemy "za". Nie jesteśmy zwolennikami przyznania honorowego obywatelstwa panu Rzeplińskiemu - stwierdził Klimiuk. - Sądzę, ze jest to nie fair w stosunku do świętej pamięci Jolanty Brzeskiej, jak i w stosunku do pana Andrzeja Rzeplińskiego. Chyba że z nim rozmawialiście i zgodził się na taką łączoną uchwałę - dodał.
- Ja rozmawiałam z profesorem Rzeplińskim i pan profesor podobnie jak ja uważa, że łączenie jest ważniejsze niż dzielenie - odpowiedziała Ewa Malinowska-Grupińska, przewodnicząca rady miasta.
Ostatecznie radni zdecydowali, żeby głosować nad projektem bez dyskusji. Zgłoszoną przez radnego Klimiuka poprawkę o wykreślenie Rzeplińskiego odrzucono. Za przyznaniem honorowego obywatelstwa Jolancie Brzeskiej i Andrzejowi Rzeplińskiemu było 55 radnych. Nikt nie zagłosował przeciw.
Protestujące kobiety porównał do "francuskiej hołoty"
Co do kandydatury Jolanty Brzeskiej wątpliwości nie miało dwoje radnych reprezentujących Wiosnę Roberta Biedronia: Agata Diduszko-Zyglewska oraz Marek Szolc. Ale oni też nie byli zadowoleni ze sposobu, w jaki sprawę rozegrała KO. Jak zaznaczyli w oświadczeniu wysłanym do mediów, "Andrzej Rzepliński wzbudza nasz ogromny szacunek jako obrońca praworządności, niegodnie atakowany przez propagandowe media Zjednoczonej Prawicy autorytet prawniczy i symbol rzetelnego wymiaru sprawiedliwości". Jednocześnie zauważyli jednak, że to pod przewodnictwem Rzeplińskiego Trybunał Konstytucyjny orzekł w 2015 roku, że oczekiwanie od lekarza, który odmawia pacjentce należnej pomocy z powodu własnych prywatnych przekonań religijnych (a co za tym idzie podpisanej tzw. klauzuli sumienia) tego, żeby wskazał jej "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym", jest niekonstytucyjne.
"To orzeczenie Trybunału skazało wiele Polek na upokorzenia wynikające z niechcianej konfrontacji z czyimiś wierzeniami religijnymi i na porzucenie przez państwo w chwili, kiedy potrzebowały pomocy, na poczet której opłacały przecież przez całe życie składki zdrowotne. Niestety również niektóre wypowiedzi Pana Profesora na temat kobiet (i mężczyzn) protestujących ostatniej jesieni w całym kraju przeciwko fundamentalistycznemu i barbarzyńskiemu zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, wprowadzonemu na życzenie hierarchów kościoła katolickiego, były dla nas i dla wielu protestujących trudne do zaakceptowania" - czytamy w oświadczeniu radnych.
- Jako obywatel patrzę na to z obrzydzeniem, jako katolik ze smutkiem - mówił w wywiadzie z Robertem Mazurkiem dla "Dziennika Gazety Prawnej" Rzepliński o protestach przed kościołami po wyroku w sprawie aborcji. Na pytanie, dlaczego jego zdaniem protestujący chodzą przed świątynie, sędzia odpowiedział: "A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?". Dopytywany, czy nazywa protestujących "hołotą", Rzepliński stwierdził: "nazwijmy ich awanturnikami".
Jak podkreślili radni Wiosny, gdyby kandydatury były głosowane osobno, wówczas przy nadaniu honorowego obywatelstwa Rzeplińskiemu wstrzymaliby się od głosu.
KO nie chciała Brzeskiej
W marcu, kiedy decyzją większości radnych projekt nadania tytułu honorowej obywatelki Warszawy Jolancie Brzeskiej został zdjęty z porządku obrad, Jarosław Szostakowski przekonywał, że obywatelstwo jest wyróżnieniem przyznawanym osobom żyjącym. Jednak później sam wymienił kilka odstępstw od tej reguły. Tytuł pośmiertnie otrzymali Lech Kaczyński, Paweł Adamowicz oraz Witold Pilecki. Wskazywał, że Jolanta Brzeska została już uhonorowana przez radę w 2016 roku, kiedy jej imieniem nazwano skwer na Dolnym Mokotowie przy ulicy Iwickiej.
Z kolei Wiktor Klimiuk z PiS w opozycji do Szostakowskiego podkreślał, że Jolanta Brzeska została zamordowana dlatego, że walczyła o to, aby mieszkańcy Warszawy byli traktowani jak ludzie, a nie jako "wkładka mięsna". Przyznania honorowego obywatelstwa dla Brzeskiej domagały się także posłanki Lewicy, ale właściwy projekt w tej sprawie składali radni PiS.
10 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej
10 lat od śmierci liderki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów minęło 1 marca. Mieszkała w kamienicy przy ulicy Nabielaka 9 w Warszawie, która stała się jednym z symboli w sprawie tzw. afery reprywatyzacyjnej. Spalone ciało Jolanty Brzeskiej znaleziono w marcu 2011 roku w lesie w Powsinie. Śledztwo w sprawie śmierci działaczki prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Nie ma jednak podejrzanych w tej sprawie.
Więcej o śledztwie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej pisaliśmy tutaj>>
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24