Chłopiec w oknie życia. "Nic ze sobą nie miał"

Okno życia (zdjęcie ilustracyjne)
Okno życia na Hożej
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Siostry franciszkanki w piątek po południu znalazły chłopca w oknie życia. "Nic ze sobą nie miał. Zgodnie z procedurami dziecko trafiło do szpitala" - czytamy w komunikacie Archidiecezji Warszawskiej.

Siostry nadały chłopcu imię Wojciech ze względu na nadchodzącą uroczystość patrona Polski. Jak podano, to już kolejne dziecko pozostawione w oknie życia przy ulicy Hożej przy klasztorze sióstr franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie.

Okno życia w Warszawie

Okno życia istnieje w Warszawie od 15 lat. Poświęcił je 6 grudnia 2008 roku abp Kazimierz Nycz. Było to wówczas drugie w kraju takie miejsce. Siostry ze zgromadzenia sióstr franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie pełnią nieustanny dyżur w tym miejscu. Raz w miesiącu w swojej kaplicy zakonnej szczególnie modlą się za znalezione przez nie dzieci, ich rodziców biologicznych i adopcyjnych.

W marcu ubiegłego roku informowaliśmy o kilkumiesięcznym chłopcu pozostawionym w oknie życia, którego nazwano Patryk. Był ubrany w ciepły kombinezon. Przy dziecku pozostawiono karteczkę z datą ostatniego szczepienia w listopadzie 2021 roku. Zgodnie z procedurą siostry natychmiast wezwały służby: pogotowie i policję.

Jeszcze wcześniej, w styczniu, do okna trafił noworodek. Siostry nadały mu imię Tomasz. 28 stycznia obchodzony jest dzień św. Tomasza z Akwinu, dlatego franciszkanki spontanicznie nadały chłopcu imię tego patrona.

W 2021 roku nikt nie oddał w ten sposób dziecka, natomiast w roku 2020 siostry odnajdowały je dwukrotnie - 7 maja do okna życia trafił Stefanek, a 24 sierpnia Zuzia, o czym informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Jak działają okna życia?

Okno życia to niewielkie pomieszczenie w ścianie, z drzwiczkami otwieranymi od strony ulicy i drugimi od wewnątrz. W środku jest materac, jest ciepło, działa wentylacja. Pozostawione dziecko uruchamia dzwonek, po chwili jest przy nim zakonnica. Nierzadko zdumiona, że maluch już samodzielnie siedzi - do okna życia trafiają bowiem nie tylko noworodki.

Dziecko zostawione w oknie życia u zakonnic spędza chwilę. Zawiadomiona przez nie policja zawozi malucha do szpitala, a stamtąd - jeśli jest zdrowe - trafia do pogotowia opiekuńczego. Następny etap to ośrodek adopcyjny, gdzie rozpoczyna się procedura adopcyjna. Kiedy dziecko ma już akt urodzenia - a kobieta, która je pozostawiła nie zmieniła zdania i nie wróciła po nie - sąd zezwala na jego adoptowanie.

Czytaj także: