Były minister zdrowia Adam Niedzielski został pobity. Do zdarzenia doszło w środę po południu przed jedną z restauracji w Siedlcach. Poszkodowany trafił do szpitala. Późnym wieczorem policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch napastników.
Niedzielski stwierdził we wpisie w mediach społecznościowych, że do zdarzenia przyczyniło się odebranie mu ochrony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego.
Kierwiński o braku ochrony Niedzielskiego
Szef MSWiA odniósł się do tej kwestii podczas czwartkowego briefingu. Przypomniał, że ochrona dla ministrów na mocy prawa wygasa po 30 dniach od momentu zakończenia pełnienia przez nich funkcji publicznej. Podkreślił, że żadnemu z polityków, niezależnie od pełnionej funkcji, nie przysługuje dożywotnia ochrona Służby Ochrony Państwa.
- Pan minister Niedzielski został odwołany ze swojej funkcji na początku sierpnia. Do końca grudnia 2023 przysługiwała mu ochrona Służby Ochrony Państwa. Ale SOP nie chroni wszystkich byłych ministrów ani premierów. Przeprowadzane są dokładne analizy. Już w październiku 2023 szef SOP wnioskował o zdjęcie tej ochrony - opisał Kierwiński. I dodał, że decyzja o wygaśnięciu ochrony zapadła w grudniu 2023 roku.
"Nie wystąpił do Komendy Stołecznej Policji"
Wyliczył, że w ciągu tych pięciu miesięcy były minister korzystał z ochrony tylko kilkanaście razy. - Nie korzystał z tej ochrony tak, jak powinien korzystać. Mówię to z pełną odpowiedzialnością - oznajmił Kierwiński. Wyjaśnił, że były szef resortu zdrowia odwoływał oficerów ochrony bądź w ogóle nie powiadamiał ich o swoich planach.
Dalej opisał, że Adam Niedzielski miał zainstalowane środki techniczne ochrony swojego mieszkania. - Sam wystąpił o zdjęcie tejże techniki 9 sierpnia, czyli dzień po tym, jak przestał być ministrem zdrowia - wskazał minister spraw wewnątrznych.
Szef MSWiA zaznaczył, że każdy, kto czuje się zagrożony, może wystąpić z wnioskiem do stosownego komendanta policji o objęcie ochroną policji. - Po złożeniu funkcji ministra pan Niedzielski nie wystąpił do Komendy Stołecznej Policji z takim wnioskiem - wskazał.
Z informacji zebranych przez Kierwińskiego wynika, że od początku 2023 roku Adam Niedzielski nie zgłaszał kierowania wobec siebie gróźb karalnych.
- Bardzo współczuję panu ministrowi Niedzielskiemu z powodu tego, co się stało. Jako szef MSWiA i osoba nadzorująca policję, będę bardzo twardo reagował na każdy bandytyzm na polskich ulicach - podkreślił Kierwiński. - Próba nieudolnego zrobienia polityki na tej sprawie moim zdaniem nie przystoi - stwierdził.
"Padłem ofiarą brutalnego ataku"
O pobiciu w środę wieczorem Adam Niedzielski pisał w mediach społecznościwoych. "Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących 'śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - zrelacjonował były minister zdrowia.
I stwierdził, że zdarzenie jest wynikiem "tolerowania mowy nienawiści" oraz "odebrania mu ochrony" przez ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego. We wpisie podkreślił, że taka decyzja zapadła, mimo licznych gróźb pojawiających się względem niego w przestrzeni publicznej.
Adam Niedzielski był ministrem zdrowia w latach 2020-2023, w czasie pandemii COVID-19. W rządzie PiS kierowanym przez Mateusza Morawieckiego.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP