Rządowy instytut w Otwocku i umowa warta miliony złotych. Uchwała przegłosowana

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24
Nadzwyczajna sesja rady miasta w Otwocku (wideo z listopada 2023 roku)
Nadzwyczajna sesja rady miasta w Otwocku (wideo z listopada 2023 roku)TVN24
wideo 2/9
Nadzwyczajna sesja rady miasta w OtwockuTVN24

W środę na nadzwyczajnej sesji radni z Otwocka zdecydowali o umowie pomiędzy miastem a ministrem kultury. Dzięki niej z resortu w ciągu 10 lat ma popłynąć do otwockiego samorządu (zdominowanego przez PiS) 100 milionów złotych na współprowadzenie Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, a także 3,5 miliona na remont zabytkowej willi. Opozycja grzmi, że chodzi o "zabetonowanie" na stanowiskach ludzi ustępującej władzy.

Jak poinformowała po godzinie 15 Marta Abramczyk-Dzikiewicz, uchwała została podjęta stosunkiem głosów 10 za, 9 przeciw. Dwie osoby odmówiły udziału w głosowaniu. Sesja odbyła się w auli Urzędu Miasta Otwocka w trybie nadzwyczajnym, została zwołana dzień wcześniej.

Radni informowani o sesji niecałe 20 godzin przed

"Nie odpuszczają. Jutro wraca na sesję otwockiej Rady Miasta temat współprowadzenia przez Otwock rządowego instytutu. Niecałe 20 godzin - z takim wyprzedzeniem radni są informowani o sesji" - poinformował we wtorek w mediach społecznościowych Przemysław Bogusz, bezpartyjny radny Otwocka, który od początku śledzi losy porozumienia pomiędzy ministerstwem kultury a władzami Otwocka.

Szczerba: złote spadochrony dla PiS-owczyków

Przed sesją poseł KO Michał Szczerba zwołał konferencję w tej sprawie. Jak określił, resort kultury chce zabetonowania na 10 lat Instytutu Dmowskiego i Funduszu Patriotycznego, który stanowił "przepompownię środków do środowisk skrajnych". - Ale dzisiaj minister Gliński przyjeżdża tutaj z ofertą korupcyjną wobec radnych, wobec miasta. Przekaże wam 3,5 miliona złotych na remont zabytku. Za co? Za to, że zapewnicie złote spadochrony dla moich ludzi, dla PiS-owczyków, którzy będą pracować w instytucie, który będziecie finansować przez kolejnych 10 lat - powiedział poseł.

Jak dodał, nie ma zgody na to, "żeby tych złotych spadochronów ktoś udzielał instytutowi, który przewidziany jest do likwidacji".

Zdaniem posła, prezydent Otwocka uczestniczy w "jakiejś formie oferty korupcyjnej". - Jest to jeden z przykładów tego, że PiS otrzymując te kilka tygodni od prezydenta Dudy na tą komiczną nominację Morawieckiego, próbuje betonować instytucje, próbuje betonować stanowiska, próbuje doprowadzać do tego, że nieodwołalnymi będą dyrektorzy pochodzący z nominacji PiS-owskiej – stwierdził.

Dodał, że w instytucie pracuje Piotr Mazurek, czyli "prawa ręka Morawieckiego i Glińskiego", zwany przez media "załatwiaczem", "ułatwiaczem" konkursów i dotacji. - Pan Piotr Mazurek został zatrudniony na stanowisku wicedyrektora Instytutu Dmowskiego. Tak mieszkańcy Otwocka będą utrzymywać Mazurka kwotą 200 tysięcy rocznie, żeby PiS-owski funkcjonariusz, młody działacz PiS-owski miał pracę – ocenił.

Walo: niech politycy nie wtrącają się w otwockie sprawy

Podpisanie umowy oznacza, że przez najbliższe 10 lat do Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, który miałby zostać przeniesiony do Otwocka, wpływałoby nawet 100 milionów złotych. Placówka miałaby siedzibę w zabytkowej, ale podupadającej nieruchomości przy ulicy Czaplickiego 7. I to właśnie na remont zabytku konsekwentnie przesuwają akcenty władze Otwocka.

- Dla nas willa i jej remont są olbrzymią szansą. To jest zabytek od dwóch lat stoi wyłączony z użytkowania, niszczeje. Koszty utrzymania to są setki tysięcy złotych. Mamy szansę, by ten budynek znowu był perełką otwockich zabytków, żeby znowu tam tętniło życie - skomentował wiceprezydent Otwocka Paweł Walo (Konfederacja). - Jeżeli radni i pan poseł Szczerba storpeduje ten projekt, to będzie ich wyrzut sumienia przez ich najbliższe 20 lat. Tak naprawdę niech politycy nie wtrącają się w nasze otwockie sprawy, z Warszawy niech zajmą się cyrkiem w Sejmie - dodał jeszcze przed głosowaniem.

Płyną pieniądze dla środowisk konserwatywnych

Do wspomnianego instytutu należy Fundusz Patriotyczny, który każdego roku dysponuje 30 milionami złotych, z czego 20 milionów złotych może być przeznaczane na "przedsięwzięcia inwestycyjne i infrastrukturalne". Z tej puli dotacje otrzymały 52 podmioty, duża część z nich jest związana z dotychczasowym obozem władzy lub środowiskiem konserwatywnym, które PiS wspiera.

Instytut podlega ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu. Los tego typu instytucji jest po zmianie władzy w zasadzie przesądzony. Albo są likwidowane, albo obsadzane ludźmi z nowego rozdania. Porozumienie ministerstwa kultury i miasta Otwocka mogłoby otworzyć trzeci scenariusz: pozostawienie w rękach obozu Zjednoczonej Prawicy instytucji dotowanej publicznymi pieniędzmi. Bo minister nie mógłby samodzielnie odwołać władz instytutu. Według przeforsowanej umowy, potrzebowałby do tego zgody miasta.

Umowa dotyczy prowadzenia Instytutu Dmowskiego jako wspólnej instytucji ministerstwa i miasta. Ma obowiązywać aż do 31 grudnia 2033 roku.

Umowa na dekadę, czy można ją podważyć?

"Mówiąc w skrócie, jeśli uchwała przejdzie, to przez 10 lat na instytut będzie przeznaczane ponad 10 mln zł rocznie (czyli łącznie przeszło 100 mln zł) tylko z ministerstwa, plus 2 mln z budżetu miasta - po 200 tys. rocznie, a do odwołania i powołania dyrektora i określenia warunków jego umowy potrzebna będzie zgoda miasta. W mojej opinii to klasyczny przykład utrudniania przyszłemu rządowi obsadzania stanowisk w podległych mu jednostkach, bądź wręcz podejmowania decyzji o zasadności istnienia instytucji tworzonych przez obecnie rządzących" - interpretował zapisy umowy radny Przemysław Bogusz.

Informował też, że zaplanowana na ubiegły czwartek sesja w trybie nadzwyczajnym nie doszła do skutku z powodu braku kworum.

Według posła Szczerby, uchwałę da się uchylić, ponieważ - w jego ocenie - została podjęta w sposób wadliwy, podobnie jak zwołanie sesji. Wojewoda może to zrobić w ciągu 30 dni od dnia doręczenia, co musi to nastąpić w ciągu siedmiu dni od podjęcia uchwały.

- Taka uchwała może być uchylona przez przyszłego wojewodę mazowieckiego, mam nadzieję, że w ciągu miesiąca pojawi się nowy wojewoda, który dokładnie zbada tę sytuację. Również mieszkańcy mogą zaskarżyć tę uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jest ona jawnie sprzeczna z interesami społeczności w Otwocku - ocenił polityk KO.

Zwrócił też uwagę, jakim zgrzytem jestem wiązanie instytutu z tym miejscem. - W willi wybudowanej w 1928 roku przez polskiego Żyda miałby się zagnieździć Instytut Dmowskiego, który pielęgnuje historię ruchu narodowego, ruchu nacjonalistycznego lat 20. - zauważył.

Miasto o ratowaniu zabytku. NIK zapowiada kontrolę

Miasto zapewniało z kolei, że rozmowy były prowadzone "w celu uratowania zabytkowego i zniszczonego budynku przy ul. Czaplickiego". "Dzięki współpracy z Instytutem Dziedzictwa i Myśli Narodowej pozyskane 3,5 mln zł posłużą na zrewitalizowanie budynku i oddanie go na cele społeczne. Eksponaty, które trafią do Otwocka są związane z jednymi z głównych Ojców Niepodległości – Romanem Dmowskim i Ignacym Janem Paderewskim" - stwierdzono.

Miasto wymieniło też, że w budynku ma powstać m.in. izba pamięci poświęcona Paderewskiemu, w skład której miałoby wchodzić około 100 artefaktów, m.in. fortepian, oryginalne dokumenty, zdjęcia, pocztówki z wizerunkiem artysty, a także niektóre zbiory z Muzeum Czartoryskich.

Działalność instytutu wywołała wiele kontrowersji. Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała przeprowadzenie w nim kontroli. Interweniowali również posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba. - Ten instytut stał się tak naprawdę kroplówką dla nacjonalistów, dla antysemitów, dla wszelkiej maści skrajnie radykalnych środowisk na polskiej prawicy - ocenił wówczas Szczerba.

Zdaniem Jońskiego fundusz, o którym mowa, był po to, by "przelewać ogromne pieniądze do ludzi władzy". - Między innymi do Bąkiewicza - przypomniał.

Dyrektorem instytutu jest prof. Jan Żaryn, prawicowy historyk, senator IX kadencji (był członkiem klubu PiS).

Autorka/Autor:katke, b

Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl