Przyjaciel zamordowanego Krzysztofa Olewnika uniewinniony. Jest zapowiedź apelacji

Krzysztof Olewnik został porwany w 2001 roku. Miał wtedy 25 lat
Sąd uniewinnił głównego podejrzanego w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika
Sąd w Płocku uniewinnił trzech oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wśród nich jest Jacek Krupiński, wspólnik i bliski znajomy zabitego. Do sądu wpłynęły jednak zapowiedzi apelacji do nieprawomocnego wyroku.

W ogłoszonym 18 czerwca wyroku Sąd Okręgowy w Płocku uniewinnił Jacka Krupińskiego (zgodził się on na publikację danych osobowych), a także Eugeniusza D. oraz Grzegorza K. Jednocześnie sąd orzekł kary pozbawienia wolności wobec Mikołaja B. - osiem miesięcy w zawieszeniu na trzy lata, a wobec Andrzeja Ł. - dwa lata w zawieszeniu na pięć lat.

Wyrok nie jest prawomocny. Wszyscy oskarżeni w procesie odpowiadali z wolnej stopy. Spośród nich podczas ogłaszania wyroku obecny był jedynie Jacek Krupiński, główny oskarżony w procesie.

Zapowiedzi apelacji

Rzeczniczka płockiego Sądu Okręgowego sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska przekazała, że w związku z tym wyrokiem wpłynęły już zapowiedzi apelacji. Wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku wnieśli: prokurator - w odniesieniu do wszystkich oskarżonych i wyroku w całości oraz Danuta Olewnik-Cieplińska, siostra Krzysztofa Olewnika, oskarżycielka posiłkowa - w odniesieniu do Jacka Krupińskiego oraz Eugeniusza D. i Grzegorza K.

Zapowiedź apelacji złożyli też dwaj obrońcy: adwokat Andrzeja Ł. i adwokat Jacka Krupińskiego, ale w tym przypadku tuż po ogłoszeniu wyroku wyjaśniał on, że ponieważ jego klient został uniewinniony, powodem wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku będzie wyłącznie zapoznanie się w szczegółach z treścią stanowiska sądu.

Rzeczniczka płockiego sądu okręgowego zaznaczyła, że termin do złożenia wniosków o pisemne uzasadnienie wyroku upłynął 25 czerwca, "jednakże uwzględniając możliwość nadania korespondencji drogą pocztową nie można wykluczyć wpływu kolejnych wniosków".

Zapowiedź apelacji nie rozstrzyga, że zostanie ostatecznie wniesiona. Złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku daje jednak taką możliwość. W przypadku płockiego sądu okręgowego apelacje rozpoznaje Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Zarzuty dla Jacka Krupińskiego

Ogłaszając wyrok 18 czerwca, sędzia Justyna Wawrzyńczak podkreśliła w ustnym uzasadnieniu wyroku, że proces miał charakter poszlakowy. Zwróciła uwagę, że sprawa uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika związana jest przede wszystkim z dramatem jego rodziny. Oceniła także, że mimo upływu czasu sprawa ta jest wciąż żywa, zarówno w mediach, jak i w odbiorze społecznym. Wspomniała jednocześnie, że wyrok zapadł po bardzo długim postępowaniu - proces rozpoczął się jeszcze w marcu 2022 r.

W konkluzji sędzia Wawrzyńczak wskazała, iż "nie udało się ustalić w toku tego procesu czy, a jeśli tak, to kto stał za uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika". Odczytywanie wyroku wraz z ustnym jego uzasadnieniem trwało około pięciu godzin.

Był to drugi proces dotyczący uprowadzenia Krzysztofa Olewnika, syna Włodzimierza, przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina niedaleko Płocka. Akt oskarżenia w tej sprawie wobec pięciu osób przygotował krakowski oddział Prokuratury Krajowej. Trafił on do płockiego sądu okręgowego pod koniec czerwca 2021 r. Zebrany materiał dowodowy liczył wtedy ponad 400 tomów.

Prokuratura zarzucała Jackowi Krupińskiemu udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz udział we wzięciu w październiku 2001 r. zakładnika przy użyciu przemocy, przetrzymywanie pokrzywdzonego do zapłaty 300 tys. euro okupu, przy czym okres i sposób przetrzymywania uprowadzonego łączyły się z jego szczególnym udręczeniem, a ostatecznie we wrześniu 2003 r. został on pozbawiony życia.

Już podczas pierwszej rozprawy Krupiński nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a zarzuty określił jako absurdalne. W mowie końcowej prosił sąd o wnikliwą analizę materiału dowodowego i wydanie sprawiedliwego wyroku.

Pozostali oskarżeni w sprawie

Identyczne zarzuty, w tym udziału w zorganizowanej grupie zbrojnej, która porwała Krzysztofa Olewnika, śledczy przedstawili także Eugeniuszowi D., ps. Gienek.

Aktem oskarżenia objęto też Grzegorza K., byłego samorządowca z Sierpca, któremu zarzucono m.in. wykorzystanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej stanu emocjonalnego i położenia Włodzimierza Olewnika i przekazywanie mu nieprawdziwych informacji oraz wyłudzenie 160 tys. zł.

Zarzuty doprowadzenia Włodzimierza Olewnika do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przedstawiono również dwóm innym oskarżonym, w tym Mikołajowi B. - chodziło m.in. o przekazanie 13 tys. zł i wprowadzenie w błąd co do możliwości zidentyfikowania miejsc logowań telefonu używanego przez sprawców uprowadzenia oraz Andrzejowi Ł. - chodziło m.in. o ponad 120 tys. zł i nieprawdziwe zapewnienie o możliwości doprowadzenia do uwolnienia porwanego.

Sprawa Krzysztofa Olewnika

Skomplikowaną sprawę Krzysztofa Olewnika opisywał na łamach tvn24.pl Maciej Duda.

Do uprowadzenia 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Następnie sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywacze dostali 300 tys. euro, jednak nie zwolnili uprowadzonego. Później okazało się, że został on zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało sprawcy zakopali w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Zwłoki odnaleziono w 2006 r.

Pierwszy proces w tej sprawie, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, toczył się od października 2007 r. do marca 2008 r. także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika - Sławomira K. i Roberta P. - na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił.

Trzech sprawców popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku. Szef grupy Wojciech F. w 2007 r., jeszcze przed pierwszym procesem, a po ogłoszeniu wyroku Sławomir K. w 2008 r. i Robert P. w 2009 r.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: