Jego syn miał sądowy zakaz, ale pozwolił mu prowadzić. Zamiana miejsc im nie pomogła

Kierowcy z zakazami prowadzenia aut są zatrzymywani ale wracają na drogi (zdjęcie ilustracyjne)
Mają sądowy zakaz i tak siadają za kierownicę
Źródło: Fakty po południu/ Marta Balukiewicz
Syn miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale i tak wsiadł za kierownicę. Ojciec udostępnił mu pojazd, choć nie powinien. Według policji mężczyźni zamienili się miejscami, gdy niebezpieczna jazda 33-latka zwróciła uwagę innych kierowców. 

Pruszkowska policja ustaliła, że mężczyźni wracali z giełdy, a auto prowadził wówczas 33-letni kierowca. Jego niebezpieczny styl jazdy zwrócił uwagę innych kierujących. Mężczyzna miał między innymi zmuszać innych do gwałtownego hamowania, co wzbudziło podejrzenia, że może być pijany.

- Inni kierujący powiadomili policję o swoich przypuszczeniach. Obciążającym było także nagłe zatrzymanie pojazdu i zamiana miejscami kierującego z pasażerem. W nowej konfiguracji kontynuowali oni wspólną jazdę do miejscowości Janki, gdzie patrol policji podjął czynności - informuje aspirant sztabowy Monika Orlik z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.

Ojciec i syn z zarzutami

Ustalenia policji oraz zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwoliły na postawienie zarzutów ojcu i synowi.

- 69-latek udostępnił pojazd osobie, która nie posiada uprawnień do kierowania. Grozi za to kara więzienia nawet do dwóch lat. 33-latek usłyszał zarzut złamania dożywotnego zakazu prowadzenia pojazdów, który został mu orzeczony przez sąd w 2022 roku - wskazuje policjantka.

Za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara do pięciu lat więzienia.

Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.

Czytaj także: