Nocą doszło do pożaru świdermajera przy Majowej w Otwocku. Z ogniem przez kilka godzin walczyło 60 strażaków, jednak nie udało się uratować budynku - to, co nie spłonęło w trakcie pożaru, zostało później rozebrane.
Do pożaru doszło około godziny 2.40 przy ulicy Majowej 32. - Gdy strażacy dojechali na miejsce okazało się, że budynek o wymiarach mniej więcej 25 na 12 metrów jest już całkowicie objęty ogniem. Panowała bardzo duża temperatura i silne zadymienie, więc nasi ratownicy nie mogli od razu wejść do środka - informuje rzecznik otwockiej straży pożarnej Maciej Łodygowski.
Na miejscu był już patrol policji i funkcjonariusze przekazali strażakom, że budynek jest niezamieszkały i niepodłączony do mediów. - Zaczęliśmy więc podawać pierwsze prądy wody, później na miejsce dojeżdżały kolejne samochody, w tym jeden z drabiną. W dachu wycięto otwory, które pozwoliły oddymić budynek i podać przez nie wodę. Później ratownicy weszli do środka i potwierdzili, że nikogo nie było wewnątrz - relacjonuje Łodygowski.
Jak podsumowuje, z ogniem walczyło w sumie 10 zastępów straży pożarnej, czyli 60 ratowników. Po ugaszeniu pożaru zajmowali się oni też niezbędnymi pracami rozbiórkowymi. Budynek spłonął niemal doszczętnie, a to, co się nie spaliło, zostało później rozebrane. Akcja trwała kilka godzin, zakończyła się po godzinie 7.
Nasz reporter ustalił, że budynek był już wcześniej przeznaczony do rozbiórki.
Informowaliśmy też o pożarze świdermajera w Falenicy:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Józefów