Burmistrz Łochowa (Mazowieckie) Robert G. i skarbniczka Maria K. usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych. Może im grozić nawet do 10 lat więzienia. Decyzją prokuratora oboje zawieszono w obowiązkach służbowych na stanowiskach burmistrza i skarbniczki gminy Łochów.
- Do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych doszło między 20 lipca 2017 a 29 lipca 2019 roku. Czyny przypisane podejrzanym mają związek z zawarciem i realizacją umowy z Zarządem Województwa Mazowieckiego na dofinansowanie projektu "Odnawialne źródła energii w Gminie Łochów - poinformował rzecznik zamojskiej prokuratury Rafał Kawalec.
Według śledczych podejrzani faworyzowali jedną ze spółek na etapie przetargu, a następnie zawarli trzy aneksy powodujące wydłużenie terminu realizacji umowy. Według prokuratury skutkowało to utratą części przyznanego dofinansowania w wysokości 2,6 mln zł, które zwrócono Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Projektów Unijnych.
"Postępowanie wykazało, że podejrzani odstąpili od nałożenia co najmniej 2,2 mln zł kar umownych za niedotrzymanie terminu realizacji zamówienia, działali na szkodę interesu publicznego gminy Łochów i spowodowali powstanie szkody w wielkich rozmiarach w wysokości 4,9 mln zł" – podaje prokuratura.
"Nie przyznali się do winy, odmówili składania wyjaśnień"
Kawalec przekazał, że prokurator ogłosił podejrzanym zarzuty 23 lipca. Robert G. i Maria K. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Odmówili składania wyjaśnień. Zawieszono ich w obowiązkach służbowych na stanowisku burmistrza i skarbniczki gminy Łochów.
"Zarzuty prokuratorskie są bezzasadne"
Burmistrz Robert G. oświadczył we wtorek na Facebooku, że nie zgadza się z zarzutami, a wszelkie decyzje i działania związane z tym projektem "były podejmowane zgodnie z przepisami". Według niego "zarzuty prokuratorskie są bezzasadne". Wyraził przekonanie, że sąd potwierdzi jego stanowisko.
W ostatnich wyborach samorządowych Robert G. startował z listy PiS. Wybory wygrał w pierwszej turze, zdobywając blisko 68 proc. głosów.
Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24