Na początku marca rodzina zgłosiła zaginięcie właściciela spalonej w Głowaczowie (Mazowsze) nieruchomości. Pożar wybuchł w listopadzie zeszłego roku. Policjanci przeszukali teraz teren pogorzeliska i znaleźli ciało mężczyzny. Prokuratura potwierdziła, że to zaginiony 57-latek. Trwa śledztwo, które ma nie tylko wyjaśnić przyczyny zgonu, ale też dać odpowiedź na pytanie, dlaczego ciała nie znaleziono wcześniej.
O pożarze informowała w mediach społecznościowych Ochotnicza Straż Pożarna w Kozienicach. Strażacy dostali zgłoszenie 10 listopada o godzinie 16.35. Chodziło o dom w Głowaczowie na Mazowszu. Spłonął niemal cały.
Rodzina zgłosiła zaginięcie mężczyzny po czterech miesiącach
Ponieważ właściciel posesji po pożarze nie był przez dłuższy czas widywany, na początku marca członkowie jego rodziny zgłosili zaginięcie 57-latka. Policjanci udali się na pogorzelisko i tam, w zgliszczach, znaleźli zwłoki mężczyzny.
- W ramach prowadzonych czynności poszukiwawczych policja dokonała między innymi sprawdzenia pogorzeliska. W zgliszczach znaleziono zwłoki mężczyzny. Przeprowadzona sekcja oraz identyfikacja wykazała, że jest to zaginiony 57-letni właściciel nieruchomości - przekazała prokurator Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Prokuratura Rejonowa w Kozienicach prowadzi śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci 57-letniego mężczyzny - mieszkańca miejscowości Głowaczów. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w dniu 10 listopada 2022 roku w Głowaczowie miał miejsce pożar budynku mieszkalnego. Akcję gaśniczą i sprawdzenie pogorzeliska przeprowadziła wtedy straż pożarna - dodała.
Strażacy mieli tłumaczyć, że dom był wypełniony śmieciami, których po pożarze wywieziono kilka ciężarówek. Wówczas nikt nie natknął się na ciało w pogorzelisku. - O zdarzeniu tym nie była wtedy informowana ani policja, ani prokuratura, a w więc w zakresie pożaru nie było prowadzone żadne postępowanie - zaznaczyła prokurator.
Na początkowym etapie
Postępowanie prowadzone przez prokuraturę w Kozienicach jest na początkowym etapie i "ma celu ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia, przyczyny zgonu pokrzywdzonego, jak też sprawdzenie prawidłowości czynności, które zostały wykonywane w dacie pożaru".
- Przedmiotem postępowanie będzie wyjaśnienie, czy czynności podjęte przez straż w trakcie gaszenia pożaru były prawidłowe, czy nie nastąpiło jakieś niedopatrzenie w związku z tym, że dopiero kilka miesięcy po pożarze w pogorzelisku znaleziono zwłoki mężczyzny – przekazała rzeczniczka.
Źródło: tvnwarszawa.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock