Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w jednej z miejscowości w gminie Sońsk.
- Z oględzin dokonanych na miejscu i przesłuchaniu świadków wynikało, że rodzina prawdopodobnie zatruła się środkiem deratyzacyjnym - przekazał Przemysław Bońkowski, prokurator rejonowy w Ciechanowie. Jak wyjaśnił, jedna z osób rozłożyła ten środek w pobliżu domu. - Okazało się, że na skutek wilgoci i warunków atmosferycznych substancja zaczęła emitować niebezpieczne gazy. Doszło do zatrucia dziecka - wyjaśnił Bońkowski.
3,5-letnia dziewczynka trafiła do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, zmarła.
PRZECZYTAJ: Michałek śmiertelnie się zatruł oparami środka na szczury. W sprawie zapadł wyrok.
Przeprowadzone były badania
Została przeprowadzona sekcja oraz badania toksykologiczne, które wykonano w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Poziom określonych substancji chemicznych wskazywał na to, że do śmierci dziecka przyczyniła się właśnie substancja ze środka deratyzacyjnego. Na tej podstawie biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie wydali opinię o przyczynach zgonu dziecka. Stwierdzili, że było nią zatrucie oparami pochodzącymi z użytej trutki na szczury.
Zarzuty usłyszał ojciec, bo to on miał rozłożyć trutkę, chcąc pozbyć się z posesji szczurów. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Art. 155. Nieumyślne spowodowanie śmierci Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
ZOBACZ TAKŻE: Wyłożył trutkę na szczury, zmarło dziecko. Mężczyzna skazany.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock