Brutalne ataki na seniorki. 37-latka zdradził ślad pozostawiony na torebce

Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Źródło: KSP

Stołeczni policjanci zdradzili szczegóły zatrzymania mężczyzny podejrzanego o brutalne ataki na seniorki w dzielnicy Ochota. W powiązaniu go ze sprawą pomocne okazały się badania genetyczne i ślad pozostawiony przez sprawcę na torebce jednej z ofiar.

Do obu ataków na starsze kobiety doszło pod koniec marca. Policja opisuje, że mężczyzna wybierał miejsca, gdzie nie było osób postronnych, mogących pomóc seniorkom. Jego celem były torebki i znajdujące się w nich kosztowności.

"Popchnął ofiarę i uderzał pięściami"

Pierwsza ofiara została napadnięta 27 marca przez zamaskowanego napastnika, gdy czekała w bloku na windę. "Mężczyzna popchnął swoją ofiarę, a następnie wyrwał jej torebkę i uciekł. Kobiecie została udzielona pomoc medyczna" - relacjonuje młodszy aspirant Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał przed weekendem naszej redakcji, że mężczyzna zabrał poszkodowanej torebkę z telefonem, dokumentami i gotówką w kwocie 1120 złotych.

Kolejny atak miał miejsce dwa dni później, czyli 29 marca. Starsza kobieta została zaatakowana na klatce schodowej. "Zamaskowany napastnik popchnął swoją ofiarę i zaczął uderzać pięściami próbując przy tym wyrwać jej torebkę. Sprawca został spłoszony przez męża kobiety, który usłyszał krzyk swojej żony. Starsza kobieta trafiła do szpitala" - informuje mł. asp. Śniadała.

Na miejscu obu ataków czynności dochodzeniowo-śledcze prowadzili policjanci z ochockiej komendy. Udało im się dotrzeć do wizerunku sprawcy. Stołeczna policja opisuje, że kluczowe okazały się także ustalenia ochockich funkcjonariuszy, którzy byli pierwsi na miejscu, a także policyjnych techników kryminalistyki, operacyjnych i dochodzeniowców, którzy gromadzili materiał dowodowy.

Zauważyli go przed marketem

We wtorek, 1 kwietnia mężczyzna, odpowiadający wizerunkowi poszukiwanego, został zauważony przed jednym z marketów przez funkcjonariuszy KSP patrolujących dzielnicę.

"Wywiadowcy poszli za mężczyzną i go wylegitymowali. Okazało się, że jest on poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Chrzanowie do odbycia kary ponad pięciu lat pozbawienia wolności za różne przestępstwa, w tym rozbój. 37-latek powiedział interweniującym policjantom, że nie wie o co chodzi, po czym przekonywał ich, że nic mu nie udowodnią" - opisuje stołeczna policja.

Okazało się jednak, że na miejscu jednego z przestępstw mężczyzna pozostawił coś, czego nie widać gołym okiem. Podczas nieudanej próby drugiego rozboju na torebce zaatakowanej kobiety pozostał ślad biologiczny, który zabezpieczyli policyjni technicy. Następnie materiał dowodowy trafił do specjalistów z Laboratorium Kryminalistycznego KSP, którzy wyizolowali materiał genetyczny z pozostawionego śladu i porównali go z tym pobranym od zatrzymanego. "Policjanci z laboratorium potwierdzili, że ślady na torebce zostawił 37-latek" - zaznacza mł. asp. Śniadała.

Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Źródło: KSP

Grozi mu długa odsiadka

Jak już informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przedstawił 37-latkowi zarzut rozboju i usiłowanie kolejnego. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

Jak przekazał nam rzecznik Prokuratury Okręgowej, oba czyny, o które jest podejrzany 37-latek, zostały popełnione przez niego w warunkach multirecydywy. Oznacza to, że był już karany za rozbój. Przestępstwa, które są mu obecnie zarzucane, są zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 lat do 15, ale z uwzględnieniem multirecydywy za każdy z tych czynów może zostać orzeczona wobec niego kara od 3 do 22,5 roku pozbawienia wolności. 

Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Zatrzymanie podejrzanego o ataki na seniorki
Źródło: KSP
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: