Polepszył się stan wątroby 16-letniej Sary. W ubiegłą niedzielę matka i córka zgłosiły się do lekarza z silnymi wymiotami i biegunką. Dobę po zjedzeniu grzybów. Starsza kobieta opuściła już szpital w Bydgoszczy, młodszą przetransportowano do międzyleskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Pilnie potrzebowała nowej wątroby.
Poprawiła się czynność popołudniu
- Dziewczynka jest cały czas na oddziale intensywnej terapii. Wymaga zastępowania jej własnego oddechu oddechem mechanicznym. Jest cały czas dializowana - poinformował dr Marek Migdał z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. - Poprawiła się czynność wątroby, poprawiła się na tyle, że w tej chwili dziewczynka nie wymaga przeszczepienia wątroby. Jest zdjęta z aktywnej listy - tłumaczył z kolei dr Marek Szymczak. Lekarze pokreślili jednak, że poprawa funkcji biochemicznej i poprawa układu krzepnięcia nie oznacza wyzdrowienia. Na pytanie w jaki sposób u pacjentki wróciła funkcja wątroby, dr Marek Szymczak odpowiedział, że w takich przypadkach, jeśli nie przeszczepi się wątroby, to prawie w stu procentach pacjent umiera. - Natomiast w pewnym odsetku ta wątroba może się zregenerować. Tak też się stało w tym przypadku, że ta wątroba podjęła funkcję - wyjaśnił. Dodał, że "trzeba zaznaczyć, że w tym czasie były stosowane różne procedury — i dializa i dializa albuminowa czyli sztuczna wątroba, która jest działaniem podtrzymującym funkcję wątroby". - Tu należy podkreślić rolę intensywnej terapii. Bez kompleksowego leczenia (…) ta dziewczynka by już nie żyła - podkreślił z kolei dr Marek Migdał.
Dziewczyna pozostaje w śpiączce
Jak poinformował, dziewczynka cały czas jest w śpiączce. - Czekamy, czy jej stan neurologiczny zacznie się poprawiać - powiedział. - Cały czas walczymy o utrzymanie pacjentki przy życiu. Rokowanie będziemy mogli określić wtedy, kiedy będziemy stopniowo zmniejszali wspomaganie czynności układu oddechowego - dodał. Dr Marek Migdał zaznaczył, że grzyby nie stanowią żadnej wartości odżywczej dla dzieci. - Warto podkreślić, że dzieci zawsze gorzej reagują. Niewielka ilość grzyba, która wywołuje tyko lekkie zatrucie u dorosłych, może być śmiertelna dla dziecka - powiedział. - Podawanie grzybów dzieciom, jest narażaniem tych dzieci na ryzyko utraty zdrowia, a w niektórych przypadkach życia - poinformował.
jaz/kk