W 2010 roku zachodnią ścianę "Kamienicy pod Żaglowcem" ozdobił mural autorstwa znanego streetart’owca Blu. Artysta z Bolonii przez trzy dni nie schodził z podnośnika, by dopracować swoje dzieło w najdrobniejszych szczegółach. Trud się opłacił, bo malowidło przedstawiające żołnierzy-marionetki szybko wpisało się w pejzaż tej części miasta. Niebawem jednak zostanie zasłonięte przez nowy mural. Dlaczego?
Wszystko za sprawą święta teatru, a dokładnie jubileuszu 250-lecia Teatru Publicznego w Polsce.
- Mural przy al. Jana Pawła będzie jednym z elementów obchodów tej rocznicy. O ważnej roli teatru i o tym, że jest to żywe miejsce, chcemy mówić nie w teatralnych budynkach, ale tam, gdzie teatru zazwyczaj nikt nie szuka - na przystankach autobusowych, na dworcach, na ulicach. Pracami takimi jak mural, który powstanie na ul. Siennej pokazujemy też, że teatr nie boi się kontaktu z innymi dziedzinami sztuki oraz szuka różnych form i języków komunikowania się z widzem - wyjaśnia Łukasz Orłowski, rzecznik prasowy Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, który jest koordynatorem obchodów.
Na ścianie o powierzchni blisko 1200 mkw. powstanie malowidło będące interpretacją hasła "Przeżyjemy w teatrze". Autorem projektu jest Jakub Woynarowski, jeden z najbardziej znanych polskich artystów sztuk wizualnych.
- Mural nawiązuje bezpośrednio do konwencji graficznych z okresu narodzin teatru publicznego. Chcemy aby końcowy efekt był miłą niespodzianką dla Warszawiaków, dlatego nie zdradzamy jeszcze co dokładnie się na nim znajdzie. Mogę tylko powiedzieć, że to bardzo ambitny artystycznie i równie trudny do zrealizowania projekt, którego głównym elementem jest ogromne oko. Mamy nadzieje, że przez długie miesiące będzie ono spoglądało na mieszkańców tego miasta - mówi Orłowski.
Mural za rusztowaniem
"Street art to sztuka żywa"
Mural stworzony przez Blu był jednym z najbardziej rozpoznawalnych streatart’owych projektów w stolicy. Czy nowy projekt zyska także sympatię warszawiaków? - Istota street artu polega na tym, że jest to sztuka żywa, zmieniająca się, że jedne projekty z czasem ustępują miejsca innym a artyści to rozumieją i często się w tym wspierają. Czasami zamalowują własne prace - co zresztą Blu zrobił z dwoma swoimi muralami w Berlinie. Przed przystąpieniem do prac na ul. Siennej rozmawialiśmy z mieszkańcami "Kamienicy pod Żaglowcem" oraz z fundacją Vlep[v]net, która była producentem muralu włoskiego artysty, a samą pracę starannie zdokumentowaliśmy. Mamy nadzieję, że nowy projekt wpisze się w rytm miasta - podkreśla Orłowski.
Zaznacza także, że mural stworzony blisko pięć lat temu przez Blu był już także w nie najlepszej kondycji.
- Widać, że te lata i aura mocno go doświadczyły i dostrzegali to także ci, którzy wiedzą, że prace Blu często celowo mają sprawiać wrażenie "podniszczonych". Dla nas bardzo istotne było to, że projekt Jakuba Woynarowskiego podejmuje, podobnie jak mural włoskiego artysty, bezpośredni dialog z mieszkańcami stolicy, zachowuje walory budynku i mówi o czymś ważnym. Nie będzie to projekt komercyjny, ale artystyczny - co niestety jest coraz rzadsze. I dlatego warto było zachować tę ścianę na dłużej dla sztuki i dla warszawiaków - podkreśla przedstawiciel Instytutu Teatralnego.
Wernisaż 22 maja
Warszawiacy gotowy mural Woynarowskiego zobaczą za dwa tygodnie. Na razie przy budynku ustawiono rusztowania. Lada chwila rozpocznie się malowanie. - Wernisaż muralu odbędzie się 22 maja o godz. 18, na dzień przed obchodami pierwszego Dnia Teatru Publicznego. Chcielibyśmy, żeby było to wydarzenie, na które przyjdą tłumy warszawiaków. Nie tylko po to, aby zobaczyć mural, lecz także, aby ciekawie spędzić czas - mówi Łukasz Orłowski.
Jak długo teatralny mural będzie ozdabiał budynek przy Siennej? - Na pewno pozostanie do końca tego roku, ale bardzo walczymy o to, żeby został z nami dłużej, bo jest tego warty. Chcemy, żeby po święcie teatru zostało coś na dłużej. Są na to szanse, a my zrobimy wszystko żeby się to udało - zapowiada.
TAK MURAL WYGLĄDAŁ ZARAZ PO NAMALOWANIU:
jk