W adresowanym głównie do młodych architektów konkursie przyznano dwie równorzędne pierwsze nagrody. Zgarnęli je architekci ze stołecznej pracowni WWAA Marcina Mostafy, znanej m.in. z projektu Pawilonu Polskiego na Expo w Szanghaju i gliwickiej group_a_architects - autorzy oryginalnej stacji benzynowej w Sierczy koło Wieliczki.
Ekologia i futuryzm...
Projekt WWAA to efekt poszukiwania odpowiedzi na dwa palące problemy przestrzeni publicznej. - Jej użytkownik doświadcza nie tylko natłoku tandety, ale również braku mebli miejskich pełniących podstawowe funkcje: stojaka na rowery, ławki czy miejsca spotkań - czytamy w autorskim opisie.
By to osiągnąć, postanowili wkomponować wiele funkcji w jeden obiekt, który znacząco odetnie się od typowych kiosków i budek obecnych na każdym kroku. Skalą przypomina typowe obiekty, ale jego elewacją jest nieproporcjonalnie szeroki wachlarz drewnianych elementów, w których te typowe niedostatki przestrzeni publicznej dosłownie odciskają swoje piętno: wycięty w drewnianych elementach stojak na rowery. Wnęka ze stolikiem i dwoma siedziskami to zarys dwojga ludzi pijących razem kawę. Od środka w ten sam sposób ukształtowana jest przestrzeń kolektury: lada, ławka i stolik do wypełniania kuponów lotto.
Jedną z zalet projektu jest jego elastyczność - zależnie od potrzeb, w każdym miejscu kolektura mogłaby być "wycięta" w nieco inny sposób, ale wszystkie zachowałyby spójną estetykę.
Gliwicki zespół group_a_architects poszedł w zupełnie innym kierunku. Ich kolektury przenoszą gry losowe w świat filmów SF. Opracowali trzy elementy większego systemu - stacjonarną kolekturę w postaci żółtej kuli wykonanej z tworzywa sztucznego, podświetlonej diodami, kolektury mobilne w postaci robotów krążących po mieście i kolekturę osobistą - urządzenie pozwalające najbardziej fanatycznym graczom na nieustanne uczestnictwo w grze. Kolektury mobilne miałyby samodzielnie "orbitować" wokół statku-matki - żółtej kuli, która przypominałaby statek kosmiczny lądujący w centrum miasta.
Ten ostatni pomysł Totalizator Sportowy mógłby prawdopodobnie zrealizować już dziś, z pomocą aplikacji na nowoczesne telefony komórkowe. Z kolekturami - robotami mogłoby być trudniej, natomiast żółte kule, choć wykorzystują bardzo dosłowne skojarzenie, czerpią też z aktualnych trendów dizajnerskich i z pewnością na plus odróżniałyby się od istniejących budek i kiosków.
... kontra szara rzeczywistość
Tyle, że to wszystko to tylko teoria. Na razie bowiem Totalizator Sportowy nie planuje realizacji pojedynczych choćby egzemplarzy. Wizje architektów są traktowane raczej jako punkt wyjścia do dyskusji o tym, jak w przyszłości mogłyby wyglądać punkty lotto, niż jako gotowe projekty.
Na razie ponad 12 tysięcy punktów lotto w całym kraju zyskać ma nową, ujednoliconą kolorystykę, opracowaną przez firmę Loża A5. Na pierwszy ogień pójdzie 800 własnych kolektur, a więc tych obsługiwanych bezpośrednio przez Totalizator Sportowy, a pierwszą w nowej odsłonie była ta ulokowana w centrum handlowym przy stacji Warszawa Wileńska. Otwarto ją w grudniu. Trudno mówić tu jednak o jakimkolwiek przełomie. Dominuje szarość, którą, w zależności od gustu, nazwać można elegancką lub po prostu nudną. Jedynym kolorowym akcentem jest wprowadzone w 2010 roku logo.
Autorzy projektów:
WWAA - Marcin Mostafa, Natalia Paszkowska, Andrzej Ryniecki, Andrzej Hunzvi, Iwona Borkowska.
group_a_architects - Dariusz Gajewski, Jacek Krych, Klaudia Fiegler, Michał Krawczyk, Karol Sobalczyk.
Karol Kobos