Po raz drugi w ciągu tygodnia pomazana została siedziba Prawa i Sprawiedliwości przy Koszykowej. Sprawą zajmuje się policja. Do namalowania hasła "PZPR+" przyznała się Ewa Błaszczyk z Obywateli RP.
O ataku wandali poinformował w niedzielę sekretarz Zarządu Okręgowego PiS w Warszawie Michał Prószyński. - Do zdarzenia doszło 28 lipca przed godziną 23. W niedzielę pracownik biura złożył zawiadomienie o zniszczeniu elewacji. Na miejscu zostały przeprowadzone czynności, wykonaliśmy oględziny, zabezpieczyliśmy monitoring i wysłaliśmy materiały sprawy do prokuratury celem podjęcia decyzji o kwalifikacji prawnej - powiedział Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji.
Na budynku przy Koszykowej pojawił się napis "PZPR+".
"Liczę na ten sam zarzut"
Do wykonania napisu przyznała się w poniedziałek Ewa Błaszczyk związana z Obywatelami RP. - W nocy z soboty na niedzielę pojechałam na ulicę Koszykową pod biuro zarządu warszawskiego Prawa i Sprawiedliwości i na oknach namalowałam napis "PZPR+". Po pierwsze, zrobiłam to w akcie solidarności z Ewą Podleśną z warszawskiego Strajku Kobiet, która tydzień temu w Wąbrzeźnie zrobiła podobną akcję i otrzymała za ten czyn zarzut z Kodeksu karnego o propagowanie systemu totalitarnego. Nie ukrywam, że liczę na ten sam zarzut. Chcemy trochę ten system poszczypać, sprawdzić - powiedziała kobieta.
- Gdy to zestawić z absolutnie już bezprecedensowym wandalizmem na konstytucji, który uprawia ta władza od dwóch lat, to jakby tutaj przykładać jakiekolwiek proporcje, toby była czysta groteska. PZPR+ - zmierzamy coraz szybciej w stronę dyktatury - dodała. Zapowiedziała również, że w sprawie tego, co zrobiła, zamierza we wtorek w komendzie śródmiejskiej przy ulicy Wilczej "w godzinach przedpołudniowych złożyć na siebie donos". Ostatecznie zrobiła to jeszcze w poniedziałek. Po południu w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Gozdawą-Litwińską powiedziała, że zdecydowała się przyśpieszyć swoje działanie po konferencji prasowej rzecznika Komendy Stołecznej Policji.
- Sprawa nabrała tempa dość szybko, dlatego postanowiłam już dzisiaj złożyć w Komendzie Stołecznej Policji zawiadomienie o popełnieniu czynu zabronionego - powiedziała Ewa Błaszczyk. Dodała, że policja poinformowała ją, że w ciągu dwóch tygodni skontaktuje się z nią oficer prowadzący sprawę. - Podejrzewam, że to będzie znacznie szybciej, bo tok został nadany sprawie błyskawicznie - powiedziała kobieta.
Drugi napis
W ubiegłym tygodniu na tej samej szybie znalazł się z kolei napis "Se możecie wy…ać". Jeszcze przed ujawnieniem się Ewy Błaszczuk, Tomasz Oleszczuk z policji zapewniał, że policja analizuje zapis z kamer monitoringu i ustala sprawców zdarzenia.
Z kolei rzecznik prasowy warszawskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości Michał Szpądrowski poinformował na Twitterze, że wizerunek sprawców jest znany. "Szczęśliwie tym razem sprawczyni, młoda kobieta w dresikach, oraz jej starszy pomagier nie założyli na głowę pończochy i Policja zna już wizerunek sprawców" - napisał.
- To już kolejny, w przeciągu tygodnia, atak na biuro warszawskiego PiS oraz biura poselskie Jarosława Krajewskiego i ministra Mariusza Kamińskiego - skomentował zajście sekretarz Zarządu Okręgowego PiS w Warszawie Michał Prószyński.
PAP/ran/pm/mś