- Zamontowaliśmy protezę, a dokładniej fragment dolnej części dzioba. Trwało to tak długo (od marca - przyp. red.), ponieważ czekaliśmy, aż podgoi się rana, którą wcześniej miał w wyniku złamania - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Czajkowska, opiekunka zwierząt w warszawskim zoo.
Opiekunowie i weterynarze potrzebowali też czasu, by dopracować konstrukcję protezy dzioba.
"Konstrukcja jest ruchoma"
Zabieg odbył się w środę w warszawskim zoo. Zwierzę zostało poddane narkozie i obudziło się już z odbudowanym dziobem.
- Część, którą zamontowaliśmy, jest ruchoma. Połączona jest takimi taśmami jak np. kamizelka kuloodporna. Zbudowana jest z kevlaru, czyli jest bardzo mocna a jednocześnie elastyczna. Dzięki temu mieliśmy pewność, że nasz pingwin otwierając dziób, będzie miał luz nawet do 2 milimetrów - mówi Czajkowska.
Zwierzę po zabiegu czuje się dobrze. Na razie przebywa w pomieszczeniu, w którym pingwiny spędzają zimę. - Przebywa z drugim pingwinem dla towarzystwa. Potrzebujemy trochę czasu, żeby zobaczyć, jak będzie się zachowywał z nowym dziobem. Na razie będzie specjalnie karmiony, będziemy monitorować czy je i jak je. Będziemy dążyć, do tego, by nam znowu zaczął pobierać pokarm - mówi Tomasz Kowalczyk, opiekun zwierząt.
Proteza nie jest zamontowana na stałe. - Trzymamy kciuki, ze przetrwa chociaż miesiąc. Dziób u pingwina jest dosyć mocno używany - to są jego ręce, więc na pewno nie będzie go oszczędzał, mimo, że bardzo serdecznie go o to prosimy - mówi opiekunka.
Dziób zwierzęcia stale rośnie, a proteza ma mu pomóc w swobodnym pobieraniu pokarmu do czasu, gdy naturalna tkanka całkowicie się nie odbuduje.
O pingwinie mówi jego opiekun:
Półdziobek ma się dobrze
Nieszczęśliwe złamanie
Do złamania doszło w marcu. Pingwin stracił spory kawałek dzioba, nie mógł jeść ani pić. Nie wiadomo do końca, jak do tego doszło - najprawdopodobniej w wyniku "bójki" między zwierzętami.
Początkowo protezę dla półdziobka miała wykonać poznańska firma używając drukarki 3D. Pingwin miał dostać protezę z czarnego plastiku, nylonu lub silikonu w kolorze dzioba. Ostatecznie jednak protezę dla podopiecznego warszawskiego zoo wykonała firma z Łodzi.
Zobacz też reportaż programu "Polska i Świat" o pingwinie:
Pingwin w opałach
Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl