Nowa linia nr 11 będzie łączyła ze sobą początkowe stacje I linii i II linii metra. Jak informuje ZTM, początkowo "jedenastka" ma wspomóc kursowanie innych tramwajów czasie remontu ulicy Wołoskiej.
Od metra do metra
Trasa "jedenastki" będzie następująca:
METRO MŁOCINY – Nocznickiego – Wólczyńska – Broniewskiego – al. Reymonta – Powstańców Śląskich – Połczyńska – Wolska – Skierniewicka – Kasprzaka – Prosta – RONDO DASZYŃSKIEGO – Prosta – al. Jana Pawła II – pl. Grunwaldzki – ks. Popiełuszki – Słowackiego – METRO MARYMONT.
Tramwaje będą podjeżdżały na przystanki co 10 minut w godzinach szczytu i co 15 minut poza szczytem oraz w dni świąteczne.
6 pojedzie inaczej
Po uruchomieniu nowej linii, ZTM skróci trasę tramwajowej "szóstki". Obecnie dojeżdża ona z Gocławka aż do Koło. Od 14 lutego linia nr 6 zakończy swój bieg na Młocinach.
W przyszłości nowym torowiskiem na Powstańców Śląskich ma jeździć też linia nr 28, która z Dworca Wschodniego będzie dojeżdżać aż do pętli przy os. Górczewska (teraz kończy swój bieg na Kole). - Mamy nadzieję, że nastąpi to na wiosnę - mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Zamieszanie z przystankami
Pod koniec stycznia okazało się, że po nowych torach na Powstańców Śląskich jeszcze do wiosny mogą nie kursować tramwaje. O takich obawach pisaliśmy na tvnwarszawa.pl. Przeszkodą okazały się tymczasowe przystanki autobusowe Bemowo Ratusz i Kazubów, zlokalizowane blisko torowiska. Na takie ich rozmieszczenie miasto zdecydowało się, ponieważ trwa remont ulicy Powstańców Śląskich.
Urzędnicy przez kilka dni analizowali sytuację i w końcu doszli do wniosku, że zarówno tramwaje, jak i autobusy mogą kursować jednocześnie.
Rozwiązanie tymczasowe
- Żeby zapewnić pasażerom autobusów bezpieczeństwo, przystanki zostaną na trwale odgrodzone od torów tramwajowych. Dodatkowo platformy przystankowe zostaną poszerzone kosztem pasów ruchu dla samochodów - tłumaczy Krajnow.
Stracić na tym mogą kierowcy, którzy i tak muszą się poruszać dość wąską zachodnią jezdnią Powstańców.
Jednak, jak informuje ZTM, tymczasowe przystanki cieszą się bardzo dużą popularnością. Z pierwszego dziennie korzysta 2 tysiące osób, natomiast z drugiego około tysiąca. - Dlatego uznaliśmy, że konieczne jest utrzymanie tych przystanków - podkreśla Krajnow.
Takie rozwiązanie jest tymczasowe. - Gdy otwarta zostanie wschodnia nitka Powstańców Śląskich przystanki wrócą na swoje stałe miejsce - dodaje rzecznik ZTM. Remont tej jezdni ma potrwać do wiosny, wciąż brakuje na niej warstwy ścieralnej.
20 lat walki
Choć brakujący odcinek linii tramwajowej na Powstańców Śląskich od Górczewskiej do Radiowej ma zaledwie 2 kilometry, do jego budowy miasto przymierzało się prawie 20 lat. Po podpisaniu umowy w 2010 roku, urzędnicy mówili, że pojedziemy tamtędy za rok. Niestety tego terminu nie udało się dotrzymać - czytaj więcej.
jb/lulu