Członkowie Partii Razem odsłonili przed Sejmem ironiczny pomnik dedykowany ministrowi środowiska. Jest nim złota piła łańcuchowa, a podpis na cokole głosi: "Janowi Szyszce - wdzięczni deweloperzy i drwale".
Według Razem, grupą, która najbardziej zyskała na nowej ustawie o ochronie środowiska, są właśnie deweloperzy.
– Oni zrobili na tym złoty interes. Minister kokietuje wprawdzie, że to nie był jego projekt, ale wszyscy wiemy, że tak poważne zmiany nie mogłyby przejść bez patronatu ministerstwa – mówili na konferencji.
Julia Zimmerman przypomniała, że ustawa dotycząca wycinki drzew przeszła przez Sejm w błyskawicznym tempie i spowodowała ogromne szkody dla środowiska.
- Wcześniej, kiedy ktoś chciał wyciąć drzewo, musiał prosić o zgodę lokalne władze. Teraz może to zrobić bez żadnego pozwolenia, bez oglądania się na dobro wspólne - mówiła.
– Nic nie stoi na przeszkodzie, by zielone działki zamienić w betonowe pustynie – punktowała dalej.
"Betonowa pustynia dla naszych dzieci"
Data i miejsce konferencji nie były przypadkowe. We wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska odbędzie się pierwsze czytanie poprawionego projektu ustawy o ochronie przyrody. PiS – jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl – zgłosiło go w ostatni piątek.
Według członków Razem, nowelizacja w niczym nie pomoże. Działki, na której wycięto drzewa, wprawdzie nie będzie można odsprzedać przez pięć lat, ale – jak mówiła Julia Zimmerman – nic nie stoi na przeszkodzie, by odsprzedać ją później.
- Poza tym, ustawa wprowadza obowiązek zgłoszenia chęci wycięcia drzew (w gminie – red.), ale nie wprowadza żadnych kar – krytykowała działaczka partii.
Według aktywistów, posłowie powinni przywrócić dawne przepisy, które obowiązywały przed 1 stycznia 2017 roku. Tylko one mogłyby zatrzymać masowe wycinki drzew. Te – jak mówili – są dla ludzi bardzo ważne.
- W dużych miastach problemem jest smog, teraz dzięki ministrowi smog będzie jeszcze większy – przekonywała Zimmerman. - Betonowa pustynia to nie jest kraj, którego chcemy dla nas i naszych dzieci - dodała.
Dymisja ministra i kontrola CBA
Adrian Zandberg, jeden z liderów partii Razem, stwierdził wprost, że oczekują konkretnych działań ze strony kierownictwa partii i rządu przede wszystkim – dymisji samego Jana Szyszki.
- Ale to nie wystarczy. Uważamy, że CBA powinno wejść do ministerstwa. Porozmawiać też z posłami odpowiedzialnymi za przepchnięcie tego projektu – przekonywał.
Zandberg przypomniał też słynne już słowa prezesa PiS, że za uchwaleniem tej ustawy mógł kryć się lobbing. - To pokazuje, że kontrola nad lobbingiem w Polsce działa źle. Jarosław Kaczyński zapowiadał, że przetnie więzy miedzy biznesem a politykami. Z tych zapowiedzi nie zostało nic – krytykował lider Razem.
Partia uważa, że "tę sprawę trzeba przeciąć" i domaga się powołania sejmowej komisji zajmującej się sprawdzaniem nielegalnego lobbingu.
Konferencja partii Razem
kw/b