Zdrojewski poinformował, że po pierwszych sygnałach o protestach przeciwko wystawie, natychmiast poprosił kuratorów o informację. - Ta instalacja pochodzi sprzed 20 lat, ma charakter historyczny. Wtedy i dziś wywoływała kontrowersje, wydaje mi się, że artyście o to chodziło. Nie jestem zwolennikiem ani sojusznikiem takich przedsięwzięć artystycznych. Odmówiłem dofinansowania całego przedsięwzięcia - poinformował Zdrojewski w piątek w RMF FM.
"Nie oceniam sztuki"
Pytany, czy wystawa może ranić uczucia religijne, odpowiedział: "Może być". - Odmówiłem dodatkowego finansowania tej wystawy. Mimo tego jest realizowana. Zdaję sobie sprawę z tego, że będą osoby, które będą zwracać uwagę na to, że tego typu przedsięwzięcia artystyczne nie mają prawa ranić i będą osoby, które będą mówiły, że to ich rani. Nie oceniam dzieł sztuki, bo jako szef resortu nie mam do tego prawa - powiedział minister.
Film Jacka Markiewicza z 1993 r. pt. "Adoracja" prezentowany jest w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej w ramach większej wystawy "British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. I dziś". "Adoracja", to praca dyplomowa tego artysty. Na filmie widać nagiego mężczyznę ocierającego się o figurę Jezusa Chrystusa na krzyżu.
Kardynał krytycznie
W czwartek metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wyraził głębokie ubolewanie z powodu "tak drastycznego przekroczenia granic artystycznego wyrazu i elementarnych norm etycznych".
Przeciwko wystawie protestują środowiska katolickie, wspierane przez niektórych polityków, m.in. z PiS. W środę zorganizowano demonstrację przed CSW. Doniesienia o obrazie uczuć religijnych przez film "Adoracja" wpłynęły też do prokuratury.
O wystawie mówi Joanna Szwajcowska, zastępca dyrektora CSW
PAP/b
Co dalej z kontrowersyjnym filmem?