Strażnicy miejscy, którzy patrolowali rejon Śródmieścia zauważyli, że w zaparkowanym volkswagenie ktoś uderza o szybę i macha w ich kierunku. Okazało się że w środku jest zamknięty, pozostawiony bez opieki 10-letni chłopiec.
- Był roztrzęsiony i zapłakany. Prosił, żeby otworzyć samochód i wypuścić go. Przez szybę powiedział, że jechał z kolegą siostry i zasnął. Gdy się obudził nikogo nie było, a samochód był zamknięty, więc się wystraszył – relacjonował st. str. Michał Mrozek.
Poszedł do banku
Strażnicy miejscy wezwali policję, a sami postanowili poszukać opiekuna chłopca. Sporządzili rysopis, dzięki któremu odnaleźli mężczyznę.
- Odnalazł się kilkanaście minut po przyjeździe patrolu policji. Powiedział, że załatwiał sprawy w banku. Nie sądził, że dziecko się obudzi, bo gdy je zostawiał, chłopiec bardzo mocno spał – dodał Mrozek.
Straż miejska apeluje aby nie pozostawiać dzieci bez opieki w samochodach. Może to być bardzo niebezpieczne, szczególnie w upalne dni w lecie.
md/mś
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock