O tragicznym zdarzeniu na ulicy Przy Agorze informowaliśmy na tvnwarszawa.pl w ubiegłym tygodniu. Policjanci dostali zgłoszenie, że na chodniku leży ranny mężczyzna. Wysłali tam patrol. Na miejscu znaleźli poszkodowanego, któremu pomocy udzielali już ratownicy z pogotowia.
Zatrzymanie podejrzanego
Mężczyzna miał 37 lat. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie w wyniku obrażeń zmarł."O zdarzeniu powiadomiono prokuratora rejonowego. Do pracy natychmiast przystąpiła grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpieczyła miejsce zdarzenia oraz dokonała jego szczegółowych oględzin" - informuje na swojej stronie stołeczna policja. Jednocześnie funkcjonariusze rozpoczęli ustalanie i poszukiwanie osób, które mogły mieć związek z przestępstwem. Przesłuchiwano świadków, gromadzono dowody.
Zarzut zabójstwa
W wyniku śledztwa ustalili, że bezpośredni udział ze zdarzenie może mieć 37-letni Piotr H. Zatrzymali go i umieścili w areszcie. "Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyźnie zarzutu zabójstwa" - stwierdzają funkcjonariusze. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy trzymiesięczny areszt dla Piotra H. Sąd przystał na tę prośbę. "Za popełnione przestępstwo mężczyźnie może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - podsumowują policjanci.
Jeśli chodzi o motywy zabójstwa, te ustalać będzie w prowadzonym śledztwie prokuratura rejonowa na Żoliborzu. Pytana przez nas w tej sprawie Elwira Kozłowska z komendy policji na Bielanach informuje jedynie, że "nie chodziło o gangsterskie porachunki".
kw/mś/jb