Z dołka na pętlę. Bliżej do przenosin bazarku

Tak teraz wygląda bazarek "Na dołku"
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Samorządowe Kolegium Odwoławcze odrzuciło skargi mieszkańców. Wydane przez urząd dzielnicy decyzje o warunkach zabudowy pętli są ważne. Znacznie przybliża to przeniesienie tam bazarku "Na dołku".

"Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało zasadniczą część decyzji o warunkach zabudowy w związku z czasową lokalizacją Bazarku w miejscu likwidowanej pętli Natolin Północny. To co SKO nakazało skorygować – skorygujemy, ale wreszcie niezależna instytucja ucięła wszelkie nieprawdy na nasz temat" – czytamy na facebookowej stronie targowiska.

Karczewski: na razie bez dat

Piotr Karczewski, radny Ursynowa, a zarazem prezes stowarzyszenia zrzeszającego handlujących na bazarze, od początku chciał przenieść targowisko na drugą stronę ulicy. Ale napotkał na protest mieszkańców, dlatego całe przedsięwzięcie z miesiąca na miesiąc wydawało się coraz mniej realne.

Teraz, kiedy SKO wydało decyzję po jego myśli, kupcy mogą wystąpić do urzędu o pozwolenie na budowę. Kiedy to się stanie?

Prezes stowarzyszenia twierdzi, że niebawem. – Kiedy decyzja się uprawomocni – wyjaśnia. Nie chce jednak wskazywać konkretnego terminu. – Nie mamy jeszcze prawa własności, więc nie możemy podać daty – zastrzega.

I dodaje, że wkrótce mieszkańcy będą mogli zobaczyć, jak będzie wyglądał bazar. Jego wizualizacje są w trakcie przygotowywania. Kupcy muszą tylko – zgodnie z decyzją SKO - poprawić kilka rzeczy, m.in. zmienić szerokość elewacji pawilonów. Według Karczewskiego, to tylko "drobiazgi techniczne".

Aktywiści nie odpuszczają

Tymczasem aktywiści, którzy popierali protest okolicznych mieszkańców nie zamierzają składać broni.

- Przeanalizujemy orzeczenie, jeżeli będą podstawy, to zaskarżymy je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zobowiązaliśmy się, że będziemy reprezentować mieszkańców Na Skraju w szczególności z ulic Polaka i Kulczyńskiego i nie mamy zamiaru z tego rezygnować – komentuje Piotr Skubiszewski ze stowarzyszenia Otwarty Ursynów.

Ale Piotr Karczewski zauważa, że sama skarga nie wstrzymuje z automatu możliwości wydania decyzji o pozwolenie na budowę - Chyba, że sąd przychyli się do takiego wniosku. Inwestor musi mieć pozwolenie na budowę, od którego będzie można się odwołać - zastrzega.

Skubiszewski zapowiada, że przeciwnicy przenosin targowiska na pętlę zamierzają patrzeć na ręce urzędnikom. - Przede wszystkim będziemy monitorowali wszelkie działania władz miasta i dzielnicy w tej sprawie pod kątem przestrzegania prawa. Przypominamy też, że dzięki zaangażowaniu strony społecznej nie będzie w centrum dzielnicy hali namiotowej w wysokości do 10 metrów, została ona wykreślona przez SKO w decyzji z 2016 r., a przewidziana była w poprzedniej decyzji zarządu dzielnicy – przypomina.

Aktywiści podtrzymują, że przenoszenie bazarku na Polaka to zły pomysł. - Jednocześnie ponownie deklarujemy nasze wsparcie do przeniesienia bazarku w inne miejsce, które nie budzi takich kontrowersji, na przykład przy Arenie Ursynów – podsumowuje.

Tak teraz wygląda bazarek "Na dołku"

Targowisko z historią

Targowisko "Na dołku" to jedno z pierwszych tego typu w dzielnicy. Na początku lat 90. można było tutaj kupić wszystko: futra, niemieckie telewizory czy japońskie magnetofony "jamniki". Kilka lat temu dzielnicę poruszyła informacja, że bazar musi ustąpić drogowcom, którzy wybudują na Ursynowie Południową Obwodnicę Warszawy.

Maciej Mazur o bazarku "Na Dołku"

Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl, ursynow.org.pl
Maciej Mazur o początku handlu "Na Dołku"
Maciej Mazur o początku handlu "Na Dołku"
Teraz oglądasz
"Klasyka kapitalizmu bazarowego"
"Klasyka kapitalizmu bazarowego"
Teraz oglądasz
Los bazarku jest niepewny
Los bazarku jest niepewny
Teraz oglądasz

Maciej Mazur o bazarku "Na Dołku"

kz/b

Czytaj także: