Wystarczył długi weekend, by Warszawa straciła kolejny historyczny budynek. Na Powiślu w gruzach legła willa z 1904 roku, choć była wpisana do ewidencji zabytków. O rozbiórce przy ul. Zajęczej 4 poinformował tvnwarszawa.pl internauta Jacek.
- Jeszcze 2 dni temu stała - załamuje ręce internauta, który opisuje sytuację u zbiegu ul. Zajęczej i Elektrycznej na Powiślu.
Rzeczywiście, willę było widać w całej okazałości jeszcze kilka dni temu, choć już wtedy wewnątrz toczyły się pierwsze prace. Na budynku wisiała tabliczka z napisem "Zagrożenie budowlane". Dziś wiadomo, że były to przymiarki do błyskawicznej, weekendowej rozbiórki.
W niedzielę z trzykondygnacyjnego budynku została już tylko sterta cegieł i górująca nad nią koparka.
Miała ponad 100 lat
Widok jest tym bardziej smutny, że budynek miał swoje lata i historię. Na stronie internetowej miasta czytamy, że wybudowany został ok. 1904 r., uszkodzono go w czasie II wojny światowej, a odbudowano w 1945 roku. Willa była podpiwniczona, miała wysokie poddasze o konstrukcji murowanej z drewnianą konstrukcją dachu.
Willa należała do kompleksu pobliskiej elektrowni, ale nie została sprzedana razem z nią i ma innego właściciela, niż budynki przemysłowe. Wystawiona na sprzedaż została ponad rok temu.
"Budynek jest uwzględniony w gminnej ewidencji zabytków prowadzonej przez Stołecznego Konserwatora Zabytków i w związku z tym powinien zostać zachowany w swojej bryle i w istniejących gabarytach" – czytamy w ogłoszeniu o wystawieniu na sprzedaż.
"Brak tablicy informacyjnej"
- "Obecna sytuacja jest bardzo niepokojąca ponieważ nie znalazłem informacji o wykreśleniu budynku z rejestru (ewidencji - red.) zabytków. Na budowie brak jest jakiejkolwiek informacji o uzyskanym pozwoleniu na rozbiórkę, brak tablicy informacyjnej, brak kierownika budowy. Jak można się spodziewać, prace nieprzypadkowo prowadzone są w długi weekend. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że budynek został rozebrany nielegalnie..." - pisze Jacek.
Według jego informacji użytkownikiem wieczystym nieruchomości, który nabył ją w przetargu, jest firma Frank Rupplin. Próbowaliśmy skontaktować się z osobą, która miałaby odpowiadać za prace w tym miejscu. Bezskutecznie.
Ratusz zapewnia, że nie decyduje o rozbiórce takich budynków. - W lipcu o opinię w sprawie tej kamienicy zwracał się do nas Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Miała dotyczyć tego, czy w ocenie stołecznego konserwatora zabytków budynek powinien zostać zabezpieczony, czy rozebrany. Odpowiedzieliśmy, że powinien zostać zabezpieczony i poddany remontowi - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Czy nadzór budowlany wydał zgodę na rozbiórkę? Do sprawy będziemy wracać na łamach tvnwarszawa.pl.
To nie pierwszy przypadek, gdy prace rozbiórkowe wartościowych historycznie budynków odbywają się w weekend. Podobnie było z koszarami przy Łazienkach Królewskich. Przed blisko dwoma laty budynek zaczął znikać w oczach, a o pracach toczących się wówczas w sobotę poinformował nas internauta Kontaktu24.
ran/roody