Mieszkaniec Pragi Północ wyrzucił kota przez okno na piątym piętrze. - Musiałem się bronić. Przecież nic takiego się nie stało – tłumaczył się strażnikom miejskim.
Do zdarzenia doszło w sobotni poranek. Przed godz. 8 strażnicy z ekopatrolu, który zajmuje się zwierzętami, dostali zgłoszeni z ul. Wileńskiej. Pod jednym z bloków miał leżeć ranny kot.
Jak podaje biuro prasowe straży miejskiej, gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, mieszkańcy poinformowali ich, że kot został zabrany chwilę wcześniej przez lokatorów do lecznicy weterynaryjnej i jednocześnie wskazali mieszkanie osoby, do której należało zwierzę.
"Mężczyzna przyznał się do wyrzucenia kota przez okno z wysokości piątego piętra. Strażnicy poinformowali go, że znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem i wezwali na miejsce policję" - relacjonuje straż miejska.
b/r