Prace miały ruszyć w piątek. – Ruszą jednak na początku przyszłego tygodnia – informuje Karolina Gałecka. Potrwają około 2-3 tygodnie.
Kable wystarczą?
Początkowo sygnalizacja miała przejść generalny remont. ZDM znalazł jednak w swoim budżecie pieniądze jedynie na wymianę okablowania wraz szafą sterującą.
– To pięta achillesowa tej sygnalizacji – precyzuje Adam Sobieraj, rzecznik ZDM. – Jeżeli okaże się, że po wymianie, sygnalizacja działa bez zarzutów, wtedy zastanowimy się, czy prosić o pieniądze na generalny remont świateł, czy remontować inne, na innym skrzyżowaniu – dodaje.
Koszt planowanych prac, jak podaje ZDM, to 600 000 zł.
Jak ocenia Sobieraj, generalny remont (tj. wymiana szafy sterującej, zasilania, okablowania, masztów i komór sygnalizacyjnych, a także źródeł nadawania sygnałów plus projekt) to koszt 2 mln złotych.
Nawet 3 tygodnie bez świateł
Podczas prac może zostać wyłączone zasilanie lub sygnalizacja zostanie odłączona od szafy sterującej. Oznacza to, że kierowcy znowu będą musieli poradzić sobie bez świateł. Na szczęście w gotowości ma być stołeczna drogówka.
- Funkcjonariusze będą kierować ruchem – informuje Sobieraj.
Feralne światła
Stara sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II i al. Solidarności w deszczowe dni łatwo się psuje. Bez niej na ruchliwym skrzyżowaniu panuje chaos. Są dni, że do awarii dochodzi kilkukrotnie.
Po publikacjach tvnwarszawa.pl sprawą zajął się stołeczny Ratusz. Już półtora roku temu wiceprezydent Wojciechowicz nakazał naprawę feralnej sygnalizacji. Na modernizację nie było pieniędzy.
su/mz