Przebieg ekspertyz i pierwszych przymiarek do naprawy relacjonuje na swojej stronie internetowej Zarząd Dróg Miejskich. Jak tłumaczą drogowcy, stanu mostu nie da się w tej chwili ocenić od spodu, bo brakuje pomostów, które spłonęły. Konieczne okazało się więc wycięcie dziury w nawierzchni i płycie głównej. Przez nią eksperci dostali się do środka konstrukcji.
- Otwór wycięto na wysokości, gdzie pomost techniczny nie był zniszczony, gdzie można było ustawić drabinę i obejrzeć spód mostu. Ułożono też tymczasowy chodnik w miejscu spalonego pomostu, aby można było dokonać oględzin, jak najgłębiej, bez narażania ekspertów - tłumaczy ZDM.
Tymczasem na samym moście Zakład Remontów i Konserwacji Dróg zerwał nawierzchnię po obu stronach pasa dzielącego. Zdemontowano też bariery energochłonne i trwa niwelowanie fałd, które powstały pod wpływem temperatury
Pożar mostu
Most zaczął płonąć w sobotę w godzinach popołudniowych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień przeniósł się ze składowiska desek po stronie praskiej, a później zaczął obejmować drewniane podesty podwieszone bezpośrednio pod przeprawą (tzw. pomost technologiczny).
Ogień rozprzestrzeniał się po nich w kierunku centrum miasta. Po 12 godzinnej akcji straży pożarnej, która była prowadzona zarówno z brzegów Wisły jak i z samej rzeki, udało się pożar ugasić.
Początkowo wydawało się, że konstrukcja mostu nie ucierpiała zbyt poważnie, ale już w poniedziałek okazało się, że zniszczenia są poważniejsze.
- Wygląda na to, że konstrukcja - aczkolwiek nie wymaga postawienia mostu od nowa - jest nieco bardziej naruszona, niż się wydawałoby się to wcześniej - oświadczyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Pracujący na zlecenie ratusza prof. Henryk Zobel z Politechniki Warszawskiej nie wykluczył, że potrzebny będzie generalny remont.
ZOBACZ ZDJĘCIA STRAŻY POŻARNEJ Z AKCJI:
Tak strażacy walczyli z pożarem mostu Łazienkowskiego
MOST PO POŻARZE Z DRONA:
Most po pożarze - nagranie z drona
r
Źródło zdjęcia głównego: ZDM