Do eksplozji doszło na pierwszym piętrze w bloku mieszkalnym. - O godzinie 7.45 otrzymaliśmy zgłoszenie o wybuchu gazu w mieszkaniu. Na miejsce udały się trzy zastępy. Jedna osoba została poszkodowana, przekazaliśmy ją pogotowiu. Nie mamy informacji o innych rannych - poinformował starszy kapitan Nikodem Kiełbowicz ze straży pożarnej.
Odwiedziłam dziś mieszkańców kamienicy przy ul. Radzymińskiej, gdzie rano wybuchł gaz. Po oględzinach służb bezpiecznie wrócili do domów. pic.twitter.com/RqX8BDhd2W— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 6 grudnia 2016
Zginął 40-latek
Wybuch miał miejsce w kamienicy przy ul. Radzymińskiej 61. Na miejsce przybyły trzy zastępy straży pożarnej. - Strażacy wtargnęli do mieszkania przez okna. Zajęli się przeszukiwaniem mieszkania, podczas którego znaleźli nieprzytomną osobę. Została przekazana pogotowiu - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.
Jak dowiedział się nasz reporter, ranna osoba zmarła. Według policji, był to 40-letni mężczyzna. Prawdopodobnie był mieszkańcem bloku. - Nie było potrzeby ewakuacji. W lokalu wypadły okna, budynek nie ucierpiał. Pożar objął powierzchnię około 0,5 metra kwadratowego - dodał tymczasem Kiełbowicz.
To nie był gaz
Po południu okazało się, że przyczyna eksplozji była inna, niż pierwotnie podawano. - To nie był wybuch gazu. Eksplodował ładunek wybuchowy. Na razie jednak za wcześnie by oceniał jakiego rodzaju był to ładunek i jakiej konstrukcji - powiedział tvnwarszawa.pl prok. Artur Oniszczuk, szef północnopraskiej prokuratury. - Na miejscu cały czas prowadzimy czynności. Jest obecny prokurator, biegły z zakresu medycyny są policjanci, w tym pirotechnicy - dodał.
Według naszych informacji prokuratura bierze pod uwagę trzy wersje wydarzeń: próbę zamachu, nieszczęśliwy wypadek albo próbę samobójczą. Ta pierwsza wersja jest na razie najmniej prawdopodobna.
Wybuch gazu przy Radzymińskiej
Wybuch gazu na Radzymińskiej
md/r/pw/r