Dom w Łomiankach, w którym w sylwestra doszło do wybuchu, musi zostać rozebrany do końca lutego - zdecydował nadzór budowlany. Sprawę bada też prokuratura. Zlecono sekcję zwłok 22-letniej kobiety, która zginęła w budynku.
- Wydaliśmy decyzję o rozbiórce tego, co pozostało i uporządkowaniu terenu - powiedział tvnwarszawa.pl Jerzy Ostrowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Zostaną tylko fundamenty
W trybie natychmiastowym działka ma być zabezpieczona. – Sama rozbiórka, wraz z uporządkowaniem terenu, ma się odbyć do końca lutego. Zostaną fundamenty. Wola inwestora, czy będzie odbudowywał budynek, czy stawiał nowy – zaznacza Ostrowski.
Przypomnijmy, do eksplozji doszło w sobotę 31 grudnia około godz. 14. Potem budynek płonął, jego duża część zawaliła się. W budynku znajdowała się firma organizującej pokazy pirotechniczne. Wybuchły fajerwerki. Zginęła 22-letnia pracownica.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Po południu odbędzie się sekcja zwłok kobiety, która zginęła. Wstępne wyniki będą jeszcze w środę, ale szczegółowa opinia Zakładu Medycyny Sądowej odnośnie przyczyn śmierci będzie najwcześniej za miesiąc – informuje nas Łukasz Osiński, prokurator rejonowy dla Warszawy-Żoliborza.
I dodaje, że śledczy na bieżąco prowadzą czynności w tej sprawie. Zlecili już wykonanie ekspertyzy z zakresu pożarnictwa i badania materiałów wybuchowych.
Właściciel zwolniony
Jak pisaliśmy w poniedziałek, przesłuchano właściciela firmy organizującej pokazy pirotechniczne. Po złożeniu zeznań mężczyzna został zwolniony do domu, bez postawienia zarzutów. Postępowanie prokuratury zostało wszczęte z artykułu 163 kodeksu karnego, który mówi o sprowadzeniu niebezpiecznego zdarzenia, takiego jak pożar czy wybuch. Jeżeli w jego następstwie zginie osoba, grozi za to kara do 12 lat więzienia.
Moment wybuchu w budynku:
Moment wybuchu w budynku
ran/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24