"Nie ma już takiej siły, która przeważyłaby nad braterstwem". Tłumy słuchały prezydentów

Przemówienie prezydenta Ukrainy na placu Zamkowym
Zełenski na początku przemówienia: witaj, Warszawo, witaj Polsko, wielki narodzie polski i wielki narodzie ukraiński!
Źródło: TVN24
Na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie odbyło się w środę wieczorem spotkanie, podczas którego prezydent Andrzej Duda oraz składający wizytę w Polsce prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosili przemówienia do Polaków i Ukraińców przebywających w naszym kraju. Już dwie godziny wcześniej przy punkcie kontroli bezpieczeństwa na placu Zamkowym ustawiła się długa kolejka chętnych, którzy chcieli ich posłuchać.

W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyjechał z oficjalną wizytą do Warszawy. Punktem kulminacyjnym były przemówienia na placu Zamkowym. Jako pierwszy głos zabrał prezydent Polski. Podczas wystąpienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego Andrzej Duda przypominał rozmowę, jaką odbył z prezydentem Ukrainy w przededniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, w lutym ubiegłego roku. Wspominał, że usłyszał wówczas od ukraińskiego przywódcy, że mogą się więcej nie spotkać.

Następnie swoje przemówienie, od zwrotu w języku polskim, rozpoczął prezydent Ukrainy. - Witaj, Warszawo, witaj Polsko, wielki narodzie polski i wielki narodzie ukraiński. Tu ramię w ramię, zjednoczeni na tym placu, duchem wolności, wielkiej historii i chwalebnego zwycięstwa, do którego razem się przybliżamy - powiedział.

- Każda udana bitwa Ukraińców zapewnia również ochronę dla polskiej niepodległości. Nie ma już takiej siły, która przeważyłaby nad braterstwem ukraińskim i polskim - mówił Wołodymyr Zełenski.

Spotkanie odbywało się na dziedzińcu, wzięli w nim udział zaproszeni goście. Mieszkańcy Warszawy, goście z całej Polski oraz przebywający w naszym kraju Ukraińcy, mogli obserwować wystąpienia na telebimach ustawionych na placu Zamkowym, gdzie zjawiły się tłumy.

Wołodymyr Zełenski w Polsce. Relacja na żywo w tvn24.pl>>

"Zbudujemy przyszłość bez strachu przed rosyjskimi rakietami"

Jak relacjonował po godzinie 18.30 Paweł Łukasik, chętni do wejścia na plac Zamkowy stali w długiej kolejce. Czekali Polacy oraz Ukraińcy.

- Przyjechaliśmy z Łodzi, żeby uczestniczyć w historycznej chwili. Czuję dumę jako Polak, że mamy możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu – mówił jeden z Polaków oczekujących na wystąpienie prezydentów.

- Dla mnie to jest tak, jakby poczuć część domu rodzinnego – dodawała towarzysząca mu Ukrainka.

Flagi Polski i Ukrainy

Oczekujące na placu osoby przyniosły ze sobą flagi ukraińskie, polskie, a także portrety Wołodymyra Zełenskiego.

- Idę na to spotkanie z dumą - mówiła w rozmowie z reporterem młoda Ukrainka, która od 10 lat mieszka w Polsce. - Chcę po prostu zobaczyć naszego prezydenta na żywo - mówiła.

Kolejni rozmówcy Pawła Łukasika wskazywali, że przyszli okazać wsparcie prezydentowi Zełenskiemu i całemu walczącemu narodowi ukraińskiemu.

Reporter dopytywał też osoby stojące w kolejce, jakie oczekiwania mają w związku z planowanym przemówieniem. - Bardzo liczę na to, że powie, że ta współpraca polsko-ukraińska będzie trwała, strategiczna, równoprawna i że zbudujemy przyszłość dla naszych dzieci bez strachu przed rosyjskimi rakietami - powiedział członek przemyskiego ośrodka Związku Ukraińców w Polsce.

Czytaj też: Utrudnienia w ruchu w związku z wizytą Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie

Czytaj także: