Przez kilkadziesiąt kilometrów policjanci radomskiej drogówki ścigali kierowcę bmw, który nie zatrzymał się do kontroli na krajowej "12". Zgodnie z ich podejrzeniami, 23-latek nie miał prawa jazdy.
W piątek, około godziny 20 w Wolanowie policjanci radomskiej drogówki zauważyli bmw, którego tablice rejestracyjne odpowiadały tym, które policjanci otrzymali na odprawie. Z uzyskanej anonimowo informacji wynikało, że tym pojazdem może kierować mężczyzna, który nie ma do tego uprawnień.
- Policjanci za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wydali polecenie do zatrzymania się kierującemu, ten zaczął uciekać. Zjechał z krajowej "12" w boczne drogi, myśląc, że zgubi partol - przekazała Dorota Wiatr-Kurzawa z mazowieckiej policji.
Miał dwóch pasażerów
Mundurowi podjęli pościg, jednocześnie prosząc o wsparcie inne załogi. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów przez okoliczne miejscowości funkcjonariusze zatrzymali 23-latka w Ślepowronie. Okazał się nim 23-latek.
- W pojeździe podróżowało jeszcze dwóch pasażerów. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach, potwierdziła się informacja, że kierujący bmw nie ma uprawnień do kierowania pojazdami i to było powodem jego ucieczki - dodała Wiatr-Kurzawa. Teraz mężczyzna odpowie za swoje postępowanie przed sądem.
Policja nie poleca ucieczek
Policjanci przypominają, że nie zatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą do pięciu lat więzienia. - Ucieczka zawsze wiąże się z podjęciem pościgu przez policjantów, u uciekiniera dochodzą adrenalina i emocje, które mogą zaburzyć właściwy osąd sytuacji na drodze, a wtedy dzieli nas tylko krok do tragedii - podkreślają funkcjonariusze.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Mazowiecka