Plac Zbawiciela, skrzyżowanie Grójeckiej z Banacha, zakręt z Rakowieckiej w Boboli - mieszkańcy tych okolic doskonale znają dźwięk skręcających wagonów. I od lat narzekają na to, że nawet nowoczesne składy nie są cichsze od tych odchodzących w przeszłość. Przyczyną jest nierównomierny kontakt kół z szynami - podczas skręcania koła "wężykują" i trą obrzeżami o szynę.
Hałas można zmniejszać szlifując i smarując szyny, jednak to nie eliminuje problemu. Jak pisze Transport Publiczny, lekiem może być technologia, która stosowana jest już w kolejach wysokich prędkości a także w... czołgach.
Opiłki zniwelują drgania
Metoda, nad którą pracują koreańscy naukowcy, jest dość skomplikowana. Polega na zastosowaniu amortyzatorów wypełnionych olejem z zawartością opiłków metali. Ich zastosowanie pozwala na wytłumienie efektu bujania konstrukcji. Opiłki pozwalają na szybką zmianę właściwości oleju z pomocą pola magnetycznego, co przyczynia się do redukcji drgań.
Jednoczesne kontrolowanie położenia kół względem szyny, a także indywidualne sterowanie prędkością każdego koła pomaga zniwelować tarcie, które odpowiedzialne jest za największy hałas. Za cały proces odpowiadają: komputer, laserowe czujniki, akcelerometr i zestaw optyczny. Urządzenia stale kontrolują odległość każdego koła od szyny, a także odległość każdego wózka względem toru.
Wózki toczone
Można to jednak zastosować tylko w wózkach, które odpowiadają za napęd. Tymi, które jedynie się toczą, nie można sterować. Tu można zastosować rozwiązania mechaniczne, w których o odchyleniu kół decyduje kąt skrętu pomiędzy wagonami albo aktywne - z wykorzystaniem komputera, który na podstawie skrętu wyliczy odchylenie kół.
Jak donosi TP, nad takim rozwiązaniem pracuje firm Hyundai. Może ono wejść do seryjnej produkcji już w przyszłym roku i być zastosowane w składach, które firma oferuje Warszawie. Wskazują na to niskie parametry hałasu zapisane w ofercie.
md/r