Losy podstawówki na wolskich Odolanach przypominają grę w ping-ponga. Mimo że jest to jedna z najbardziej potrzebnych inwestycji w tej części Woli. Obecnie infrastruktury oświatowej nie ma tu prawie wcale (dzieci tłoczą się w jednej szkole przy Grabowskiej), a nowych osiedli przybywa w bardzo szybkim tempie. A wraz z nimi - nowych mieszkańców, najczęściej rodzin z dziećmi.Początkowo szkoła miała powstać na skrzyżowaniu Sowińskiego i Grodziskiej. Z lokalizacji jednak zrezygnowano, bo pojawiła się kolizja z trzema liniami wysokiego napięcia. Dzielnica rozważała nawet ich przebudowę, ale wskutek przeprowadzanych ekspertyz ustalono, że rozwiązanie to będzie dość kosztowne (od pięciu do ośmiu milionów złotych) i opóźni budowę placówki.
Dzielnica za Ordona, mieszkańcy przeciw
Zdecydowano się więc wyznaczyć nowe miejsce. Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, władze Woli rozważały dwie działki. Pierwsza znajdowała się u zbiegu Kasprzaka i Ordona. Druga - przy Karlińskiego. Pod koniec sierpnia zarząd ogłosił, że wybrani pierwszą lokalizację. - Zadecydowała o tym skomplikowana sytuacja prawna tej drugiej działki. Okazało się, że są do niej roszczenia - mówił nam wtedy Mariusz Gruza, rzecznik Woli.
Propozycji dzielnicy zdecydowanie sprzeciwili się mieszkańcy Odolan. Przekonywali, że działka jest za mała (cztery tysiące metrów kwadratowych), położona u zbiegu bardzo ruchliwych i głośnych ulic. Debata toczyła się tygodniami. Społecznicy pisali petycje, organizowali spotkania, ale dzielnica długo obstawała przy swoim. Do ostatniego czwartku.
Wtedy to władze Woli spotkali się z okolicznymi mieszkańcami. Frekwencja dopisała, spotkanie trwało blisko trzy godziny. Miało charakter dyskusyjno-warsztatowy. Uczestnicy, podzieleni na grupy, mieli między innymi wskazać najlepsze i najgorsze lokalizacje nowej szkoły. Wszyscy jasno dali do zrozumienia burmistrzowi, że działka przy Ordona i Kasprzaka nie wchodzi w grę. Jednogłośnie postulowali za to o powrót do koncepcji szkoły przy Grodziskiej i wkopanie znajdujących się tam kabli.
Wśród największych zalet tej lokalizacji wymieniali: centralną część Odolan, znajdujące się wokół tereny zielone, brak ruchliwych ulic i przede wszystkim znacznie większą powierzchnię (około 13,5 tysięcy metrów kwadratowych).
Szkoła budowana etapami
Co ciekawe, mieszkańcy przyszli na spotkanie z gotową koncepcją w rękach (przygotowaną przez architekta Adama Dziedzickiego). Zaproponowali, aby szkołę budować etapowo i w ten sposób uniknąć opóźnienia.
I tak w pierwszym etapie miałby powstać budynek na tej części działki, gdzie nie ma linii wysokiego napięcia ani roszczeń. Planowana tam szkoła miałaby liczyć 38 pracowni i salę gimnastyczną. Równocześnie dzielnica zajęłaby się zakopaniem kabli energetycznych. Kiedy teren byłby już gotowy (czyli w drugim etapie) można by zbudować tam kolejne sale albo boiska.
Brany jest pod uwagę też trzeci etap - dotyczący fragmentu z roszczeniami i zasiedzeniem, co do którego toczą się sprawy sądowe. Tu jednak jakakolwiek zagospodarowanie wchodzi w grę dopiero po prawomocnym wyroku sądu w tej sprawie (pod warunkiem, że będzie on korzystny dla miasta).
Konsultacje społeczne ws. szkoły ma #Odolany #Wola wskazały nowe rozwiązanie: dwuetapową budowę szkoły na części działki przy Grodziskiej (kolor żółty) z dodatkowym boiskiem na Boguszewskiej. Teraz szybkie rozmowy z CKS, analizy i przetargi. Dzięx @szkolaliderow za moderację pic.twitter.com/FsJxLC5YZa— K.Strzałkowski (@KStrzalkowski) 9 listopada 2017
Ostatecznie burmistrz Krzysztof Strzałkowski zgodził się na taką propozycję. Poinformował, że szkoła powstanie na Grodziskiej, a dzielnica jak najszybciej podejmie działania w tej sprawie.
- Cieszymy się z tej decyzji. Ważne jednak, aby urząd dzielnicy jak najszybciej wystąpił o warunki przebudowy napowietrznej linii energetycznej i zlecił przygotowanie jej projektu. Dopiero to pozwoli na poprawne ulokowanie szkoły i pozostałej infrastruktury - powiedziała Aneta Skubida, radna Woli ze stowarzyszenia Wola Mieszkańców.Dzielnica deklaruje, że nowa szkoła ma być gotowa w 2019 roku.
kw/b