Bloki z "wielkiej płyty", seryjnie stawiane w czasach PRL, to nieodłączny element krajobrazu Polski. Szacuje się, że mieszka w nich nawet 12 milionów osób. Budynki nieuchronnie się starzeją. W związku z tym rusza program badań, które mają dać odpowiedź na to, ile "wielka płyta" jeszcze wytrzyma.
Bloki budowane przy pomocy prefabrykowanych elementów stały się hitem nie tylko w Polsce Ludowej, ale też na świecie w połowie minionego wieku. W PRL budowane masowo znacząco pomogły rozwiązać problem niedoboru mieszkań.
Ząb czasu
Czas jednak nieuchronnie płynie i najstarsze z tych bloków mają już po ponad pół wieku. To niemało, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość pracy w gospodarce socjalistycznej. Coraz ważniejszym pytaniem staje się więc to, w jakim stanie jest "wielka płyta" i ile jeszcze wytrzyma.
Sprawą zajęła się władza. Zarządzono rozpoczęcie programu badań bloków. Na razie jest to faza wstępna, która ma stworzyć podwaliny pod szersze prace.
- Chciałbym podkreślić, że tu nie chodzi o przebadanie wszelkich budynków z dużej płyty. Tutaj chodzi o wstępny projekt badawczy - zaznaczył Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Jak badać bloki?
Na razie inspektorzy będą ustalać, jak właściwie należy badać bloki. Co będzie dalej, to kwestia kolejnych decyzji w ministerstwie. Czas specjalnie nie nagli, bo jak zapewniają eksperci, bloki z "wielkiej płyty" są jak najbardziej bezpieczne i jeszcze długo postoją. - Wedle wszystkich specjalistów powinny wytrzymać 120-150 lat - mówi Andrzej Dobrucki, prezes Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierii Budownictwa.
Oznacza to, że teoretycznie większości budynków został jeszcze wiek "życia". Wypada jednak się zastanowić, co stanie się za te sto lat, bo w blokach z "wielkiej płyty" mieszka około 12 milionów osób, czyli niemal jedna trzecia Polaków.
tvn24.pl/mk,wp//kdj