"Jak powinien zareagować pieszy na zachowanie się kierowcy, który wymusił pierwszeństwo na zielonej strzałce?" – brzmi jedno z pytań składających się na internetowy test. Możliwe odpowiedzi są równie dziwaczne: - wzruszeniem ramion - po co denerwować się na coś, co zdarza się niemal codziennie - wzięciem pół dnia wolnego i udaniem się na najbliższy posterunek policji, by zgłosić wykroczenie- przeprosić kierowcę.
Podobnych zagadek jest sześć. Do każdej zdjęcie pokazujące stołeczny absurd drogowy, niebezpieczną sytuację czy kuriozalne zachowanie kierowcy samochodu. No i niemniej kuriozalne możliwe odpowiedzi. Sugerują, że pieszy jest ignorowanym, dyskryminowanym uczestnikiem ruchu drogowego w stolicy. Strona z testem stylizowana jest na oficjalną witrynę miasta, ale promuje wspólne wydarzenie ośmiu organizacji społecznych. Razem planują Pieszą Masę Krytyczną. Została zgłoszona na 30 września. Ma wystartować z ronda de Gaulle’a.- Liczymy na udział kilkuset osób. A chodzi nam o kilka rzeczy. Po pierwsze, żeby sprawami pieszych zainteresowały się władze Warszawy – mówi jeden z organizatorów akcji Robert Buciak ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. - Po drugie chcemy w ogóle zwrócić uwagę na pieszych. Tyle się mówi na przykład o drogach rowerowych, a zapomina się o tym, że chodniki są dziurawe, że nie ma ławek - dodaje i stwierdza gorzko, że wiele do poprawy jest również w sferze językowej.
- Informacje o wypadkach z udziałem pieszych często podsumowuje się komunikatem typu "nie było utrudnień w ruchu". Tak jakby najważniejsze było, czy samochody musiały zwolnić, czy nie, a stan człowieka miał mniejsze znaczenie – stwierdza Buciak.
I dodaje, że trzeci cel Pieszej Masy Krytycznej to wskazanie konkretnych miejsc w Warszawie do zmian, poprawienia, przebudowy.
"Nie da się przejść"
Organizatorzy mają już wytypowane lokalizacje. Pokażą te, które znaleźli na trasie przemarszu z ronda de Gaulle’a na Wolę, przed siedzibę Zarządu Dróg Miejskich. Będą szli chodnikami i zwracali uwagę na trakty zastawione samochodami, śmietnikami, trudną do pokonania z wózkiem lub na wózku kostkę brukową na wjazdach w bramy.Tylko na rondach Dmowskiego i Czterdziestolatka Piesza Masa Krytyczna ma zejść z dróg przeznaczonych dla pieszych.
- Chcemy je pokonać górą, żeby pokazać, jak łatwym i szybkim mogłoby być dla pieszego przejście tych miejsc, gdyby zostały odpowiednio zorganizowane – mówi Buciak. Dodaje, że nie wierzy w inicjatywę ratusza dotyczącą wytyczenia zebr na tych rondach. – W praktyce nic się w tej sprawie nie dzieje, a planów i pomysłów jest dużo. Między innymi taki, żeby przejścia nie były na samym rondzie Dmowskiego, tylko przy pobliskich uliczkach. To zupełnie bez sensu, bo kierowcy będą musieli się zatrzymać, a pieszy i tak będzie miał daleko – podsumowuje.
Niemoc władz
Przed siedzibą ZDM organizatorzy Pieszej Masy Krytycznej mają przedstawić swoje postulaty, których realizacja ma poprawić sytuację pieszych w Warszawie. Twierdzą, że aktualne działania miasta są niewystarczające.
- Warszawska polityka mobilności miała być przyjęta na wiosnę, ale utknęła w radzie miasta. Ale co z tego, skoro takich ustaleń trzeba jeszcze przestrzegać – mówi Buciak. Jako zły przykład wskazuje standardy projektowania i wykonywania infrastruktury dla pieszych, które miasto ma od 2016, ale – jego zdaniem – samo się do nich nie stosuje. Przykładem ma być przebudowa Tamki, gdzie nadal jest wąsko, a samochody parkują na chodnikach.
W ratuszu pracują
- Zarzut, że miasto niewiele robi dla pieszych jest niesprawiedliwy – uważa Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dodaje, że przestrzeń publiczna, jej dostępność, estetyka i dostosowanie do potrzeb różnych grup z naciskiem na pieszych oraz rowerzystów jest od dawna priorytetem miasta.
- Zwykle jest tak, że przy przebudowie ulic wyznaczamy ścieżki rowerowe, remontujemy chodniki. Olbrzymia część chodników jest wyremontowana, poszerzana, płaska. Separowane są samochody od ciągów pieszych, tam gdzie to jest niezbędne. Ale oczywiście na co dzień spotykamy się z sytuacjami, że kierowcy szukając miejsca do parkowania, blokują przejście pieszym – dodaje Milczarczyk. Na pretensje o brak zebr przy rondach Dmowskiego i Czterdziestolatka odpowiada, że metropolia to bardzo skomplikowany organizm, a pewne procesy muszą trochę trwać. – Przypominam, że niedawno powstały przejścia dla pieszych przez Emilii Plater czy przez Czerniakowską przy Chełmskiej – mówi rzecznik.Ratusz twierdzi, że tworzenie ułatwień dla pieszych i promowanie takiego sposobu poruszania się po mieście jest priorytetem władz. Zielone Mazowsze i inne organizacje społeczne nie są przekonane, choć zgodnie twierdzą, że tak właśnie powinno być. – Człowiek jest stworzony do chodzenia i taki sposób poruszania się po mieście byłby dla nas wszystkich po prostu zdrowszy – podsumowuje Robert Buciak.
ZOBACZ TEŻ AKTYWNE PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH NA WASZYNGTONA:
mś/b
Aktywne przejście dla pieszych na Waszyngtona
Aktywne przejście dla pieszych na Waszyngtona
Źródło zdjęcia głównego: FB/Piesza Masa Krytyczna