Opóźnia się ekstradycja "Froga" do Polski

Frog praktycznie pozostaje bezkarny
"Frog" został zatrzymany przez policję w Wielkiej Brytanii
Źródło: TVN24
W piątek brytyjski sąd miał podjąć decyzję w sprawie ekstradycji Roberta N. "Froga" do Polski. Tak się jednak nie stało. Potrzebne są jeszcze informacje od prokuratury.

Decyzja w sprawie ekstradycji zatrzymanego w Wielkiej Brytanii Roberta N., ps. Frog, zostanie ogłoszona 8 lipca - poinformował w piątek Westminster Magistrates' Court w Londynie.

Według pierwotnego planu, decyzja w sprawie ekstradycji miała być ogłoszona w piątek, ale sędzia uznała, że prokuratura ma dostarczyć w imieniu władz polskich jeszcze informacje o tym, że w Polsce nie ma w toku żadnych innych postepowań przeciw oskarżonemu, władze polskie nie noszą się z zamiarem postawienia mu innych zarzutów oraz nie mają zamiaru wystawiać kolejnych Europejskich Nakazów Aresztowania w związku z czynami, które są mu zarzucane.

Robert N. był obecny na sali

W przeciwieństwie do poprzednich etapów procesu ekstradycyjnego, które miały charakter wstępny i trwały kilka minut, tym razem posiedzenie Westminster Magistrates' Court, sądu, który zajmujące się wszystkimi sprawami ekstradycyjnymi z Anglii, trwało ponad półtorej godziny, a Robert N. był obecny na sali. Na pytania zadawane przez sędzię, prokuratora i obrońcę odpowiadał poprzez tłumaczkę. Powiedział, że "częściowo zgadza się" z tym, że wyjechał do Wielkiej Brytanii, by uniknąć więzienia w Polsce, które w jego opinii byłoby "niesłuszne". Potwierdził też, że miał świadomość, iż miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Niezależnie od tego, jaka decyzja zostanie wydana 8 lipca, najprawdopodobniej nie zakończy ona jeszcze sprawy, bo zarówno prokuraturze, jak i obronie będzie przysługiwało prawo do odwołania się od niej.

Został zatrzymany w Londynie

Do zatrzymania "Froga" doszło 26 stycznia o godz. 6.30 w Londynie. Od tego czasu przebywa on w angielskim areszcie. Robert N. poszukiwany był w związku z prawomocnym wyrokiem za prowadzenie samochodu mimo sądowego zakazu.

W połowie stycznia przed warszawskim sądem okręgowym zapadł inny prawomocny wyrok - sąd uniewinnił N. w sprawie pirackich rajdów samochodem, do których doszło w Warszawie i pod Kielcami.

Za przestępstwa związane z jazdą po Warszawie "Frog" został uniewinniony już w I instancji. Wtedy jednak sąd uznał go winnym tego, że sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, prowadząc auto w lutym 2014 roku pod Kielcami. Mężczyznę skazano na 2,5 roku bezwzględnego więzienia. Sąd orzekł także 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

W styczniu tego roku Sąd Okręgowy zmienił orzeczenie I instancji w ten sposób, że uniewinnił Roberta N. również w "wątku kieleckim", a w pozostałym zakresie utrzymał wyrok w mocy. Oznacza to, że w tej sprawie Robert N. jest prawomocnie niewinny.

O "Frogu" stało się głośno właśnie przez jego rajd po Warszawie. W czerwcu 2014 roku w internecie opublikowany został film nagrany kamerą umieszczoną w jego aucie. "Frog" jechał szybkim slalomem między innymi pojazdami, wjeżdżał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i ścigał się z motocyklistami.

Czytaj także: