Strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie, że do jednego z budynków na Grochowskiej wleciał jastrząb. Gdy pojechali na miejsce okazało się, że to nie do końca prawda.
Zgłoszenie wpłynęło około godz. 13 w piątek. Funkcjonariusze ekopatrolu, którzy pojechali na miejsce, stwierdzili, że do budynku nie wleciał jastrząb, tylko krogulec. Prawdopodobnie gonił niedoszłą ofiarę.
- Ptak wyglądał na zdezorientowanego i wystraszonego. Odłowiliśmy go przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Był w dobrej kondycji, nie miał widocznych obrażeń, jednak na wszelki wypadek przewieźliśmy krogulca do 'Ptasiego Azylu', aby tam przebadali go specjaliści – relacjonuje st. insp. Robert Bielski z Ekopatrolu Straży Miejskiej m.st. Warszawy.W "Ptasim Azylu" krogulec przeszedł obserwację. Okazało się, że jest zdrowy, więc następnego dnia wypuszczono go do środowiska naturalnego.Jastrząb wróblarzKrogulec to ptak drapieżny rzadko widywany na Mazowszu. Spotkać go można głównie na wschodzie kraju. Samce krogulca mają około o 30–33 cm długości ciała i rozpiętość skrzydeł około 60–63 cm, ważą około 150 g. Samice są wyraźnie roślejsze.Krogulce zwane też jastrzębiami wróblarzami są dobrymi myśliwymi. Umiejętnie wykorzystują ukształtowanie terenu i przeszkody do chowania się przed ofiarą. Atakują w locie lub na ziemi. W Polsce są gatunkiem objętym ścisłą ochroną.ZOBACZ TAKŻE, CO SIĘ DZIEJE Z ODŁOWIONYMI PTAKAMI:mś/pm
Strażnicy wypuścili ptaki
Źródło zdjęcia głównego: warszawskie zoo