Widać już fragment nowej elewacji hotelu Sobieski. Oceny są różne, od "ulgi dla oczu" po "bunkier"

Odsłonięto fragment elewacji hotelu Sobieski w nowej kolorystyce
Odsłonięto fragment elewacji hotelu Sobieski w nowej kolorystyce
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Widać już pierwsze efekty przemalowywania pstrokatej elewacji hotelu Sobieski. Odsłonięto jedną ze ścian w nowej, biało-szarej kolorystyce.

O tym, że zdemontowano część rusztowań ustawionych dwa miesiące temu przed hotelem Sobieski, poinformowało w mediach społecznościowych lokalne stowarzyszenie Ochocianie Sąsiedzi. "Pierwsza elewacja hotelu Sobieski (od strony ulicy Tarczyńskiej) została odsłonięta. Co sądzicie o nowej kolorystyce" - pyta na Facebooku stowarzyszenie.

Pod postem pojawiło się blisko 150 komentarzy. Opinie są raczej podzielone. Niektórzy piszą, że Sobieski stał się "elegancki", "zachęca do wejścia", a zmiana kolorystki to "ulga dla oczu". Inni uważają, że w tych kolorach hotel wygląda jak "kloc", a nawet "bunkier". Ocenili elewację jako "nudną" i "nijaką".

"Bardzo zła decyzja"

Pod koniec stycznia informowaliśmy, że właściciel hotelu Sobieski przymierza się do jego modernizacji. Wówczas jeszcze nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jednym z jej elementów ma być przemalowanie elewacji, co zakładało zmianę słynnej kolorystyki. W marcu przy obiekcie rozstawiono rusztowania. Natomiast w internecie toczyła się dyskusja o tym, czy zmiana barw to dobry pomysł.

- Bardzo zła decyzja. Spotykałem się wcześniej z przedstawicielami hotelu, przekonywałem ich, że zmiana kolorystyki, która jest wpisana w architekturę obiektu, spowoduje, że stanie się on niezauważalny. Hotel urósł do rangi symbolu, przemian systemowych, jest to jeden z pierwszych budynków wybudowanych w Warszawie po roku 89 - ocenił stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.

Inspiracją były kamienice Rynku Starego Miasta

Sobieski został oddany do użytku w 1992 roku. Budynek zaprojektowali Wolfgang Triessing i Maciej Nowicki, a jego kolorystykę wymyślił austriacki artysta Hans Piccottini. Mówiło się, że inspiracją były dla niego kamienice na Rynku Starego Miasta. To jedne z najbardziej rozpoznawalnych przykładów postmodernizmu w Warszawie, choć charakterystyczne kolory dawno straciły już pierwotną wyrazistość.

Sobieski jest za to wpisany na listę dóbr kultury współczesnej - budynków za młodych na ochronę konserwatorską, ale w ocenie miasta i ekspertów wartych zachowania ze względu na to, że dobrze reprezentują trendy z czasów, gdy powstawały. Lista nie zapewnia jednak formalnej ochrony, a co więcej - ta warszawska wciąż nie weszła nawet w życie. Formalnie więc miasto nie ma możliwości, by chronić pierwotny wygląd hotelu.

Czytaj także: