Trwają prace przygotowawcze pod budowę przyszłego Centrum Psychiatrii i Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka, które powstanie dzięki fundacji TVN "Nie jesteś sam" i pomocy widzów TVN. Nowy budynek, wielkości sześciu tysięcy metrów kwadratowych, ma pomieścić przeniesione onkologię i psychiatrię na najwyższym światowym poziomie. To około 30 łóżek, a na nich, rocznie, nawet kilkuset najmłodszych pacjentów z całej Polski.
- Na fundację zbiera się wielu ludzi. Wszyscy państwo w tym uczestniczą, nasi widzowie. Chcieliśmy stworzyć coś, co będzie społecznie ważne. Jest to dla nas też bardzo, bardzo ważne, żeby te nasze programy sięgały szeroko, żeby można było dotknąć całej Polski – mówiła w "Dzień dobry TVN" Katarzyna Kieli, prezes i dyrektor zarządzająca Discovery EMEA.
OGLĄDAJ INNE PROGRAMY TVN24 W INTERNECIE
Psychiatria dziecięca wymaga natychmiastowej interwencji. Fundacja zareagowała, bo niesienie pomocy to najlepszy sposób na uczczenie 20-lecia działalności. - Dwa lata temu, kiedy zastanawialiśmy się, jak uhonorować i podopiecznych i ludzi, którzy wpłacają na fundację i co możemy zrobić na dwudziestolecie, uznaliśmy, że naszej reakcji wymaga zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży, a potem przyszła pandemia i ten problem zaczął narastać – wyjaśnia Katarzyna Kolenda-Zaleska, prezeska fundacji "Nie jesteś sam".
Brakuje miejsc
Bo kiedy dzieci zostały zamknięte w czterech ścianach, problemy się namnażały. - Zaburzenia depresyjne, lękowe, objawy psychozy. Dziecko nie ma takich umiejętności radzenia sobie z trudnościami jak dorosły i radzi sobie jak umie: wpada w agresję, jest wycofane, zaczyna się samookaleczać albo wpada w zaburzenia odżywiania – wylicza Inga Mazurek, kierowniczka Oddziału Dziennego Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej w Centrum Zdrowia Dziecka.
Na zaburzenia odżywiania cierpią nawet najmłodsi, kilkuletni pacjenci. Jak informują lekarze, już co dziesiąte dziecko w Polsce wymaga interwencji psychiatry. To kilkaset tysięcy potrzebujących. A doświadczenia lekarzy z ostatnich miesięcy są jeszcze bardziej przerażające. - Mamy takie obłożenie, że to jest rok czekania, dwa. Zgłoszeń jest ze trzy razy więcej, niż to, co możemy dać – dodaje Mazurek.
Powód? Brakuje miejsc, gdzie można uzyskać pomoc. Przy Centrum Zdrowia Dziecka dotychczas działała poradnia psychiatryczna i oddział dzienny, ale nie było przestrzeni na oddział stacjonarny. - Nie było ośrodka, który w pełni, kompleksowo zajmowałby się pacjentem od początku do końca – zauważa Janusz Zalewski, zastępca dyrektora z CZD.
- Rodzina musi zabezpieczyć i pomóc dziecku, ale nie zawsze jest w stanie, dlatego my staramy się wyjść naprzeciw tym potrzebom – mówi Inga Mazurek.
Leczenie i szkolenie
Medycyna dziecięca musi być zintegrowana, w otoczeniu najlepszych specjalistów, nie tylko psychiatrów. Mazurek podkreśla, że gdyby coś się działo, to dobrze mieć pod ręką na przykład pomoc diabetologiczną, nefrologiczną w przypadku problemów z cukrzycą lub nerkami.
Obecnie, w całym kraju, pracuje niespełna 500 psychiatrów dziecięcych. - Wszyscy wiedzą, co to jest Centrum Zdrowia Dziecka i wszyscy mają do Centrum Zdrowia Dziecka zaufanie. My też mamy zaufanie. Chcemy, żeby ono był też takim ośrodkiem, który będzie prowadził szkolenia dla innych osób z innych ośrodków, żeby ludzie mogli się uczyć, jak pracować z dziećmi i sami próbowali otwierać takie ośrodki w mniejszych miejscowościach – zapowiada Kolenda-Zaleska.
Autorka/Autor: Karolna Bałuc /mp/b
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja TVN "Nie jesteś sam"