Wielu kierowców podróżujących Trasą Łazienkowską łamie przepisy i omija stojące w korku auta, wjeżdżając na tymczasowe buspasy wyznaczone tu w związku z remontem wiaduktów nad Agrykolą. Komenda Stołeczna Policji zapewnia, że reaguje na wykroczenia i wystawia mandaty oraz pouczenia. Nie podaje jednak, ilu kierowców zostało ukaranych, a ci i tak nagminnie ignorują obowiązujące oznaczenia.
Po zamknięciu północnego wiaduktu nad Agrykolą ruch pojazdów w obu kierunkach odbywa się południowym. Kierowcy jadący od strony Saskiej Kępy zjeżdżają na niego za węzłem z Wisłostradą, a na właściwy wracają na wysokości placu Na Rozdrożu. Na południowym wiadukcie udostępniono cztery pasy - po dwa w każdym kierunku. Dla kierowców indywidualnych - skrajne, natomiast wewnętrzne są zarezerwowane wyłącznie dla autobusów i dopuszczonych pojazdów (taksówek, motocykli, MTON oraz pojazdów uprzywilejowanych). Zmiany wprowadzono również na jezdni w kierunku Wisły, pod rondem Jazdy Polskiej, gdzie powstał dodatkowy fragment buspasa i przystanek.
Wielu kierowców poruszających się Trasą Łazienkowską nie respektuje jednak tymczasowej organizacji ruchu i porusza się po wydzielonych buspasach. Sytuację na odcinkach, gdzie wprowadzono zmiany, obserwował niespełna trzy tygodnie temu nasz reporter. Chodzi o odcinki od Waryńskiego w kierunku Marszałkowskiej oraz za placem Na Rozdrożu. Jak zauważył, łamanie przepisów w tych miejscach ma charakter "masowy i nagminny". - Nie ma minuty w godzinach szczytu, aby któryś z kierowców nie złamał w tych miejscach przepisów - mówił wówczas Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
Z kolei aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którzy nagłośnili problem, podkreślają, że konieczne jest uruchomienie kamer do automatycznego nadzoru nad buspasami.
"Stosowane są pouczenia, mandaty karne"
Komendę Stołeczną Policji zapytaliśmy wtedy, czy w związku z przebudową Trasy Łazienkowskiej wyznaczono większe siły i środki do pilnowania przestrzegania przepisów przez kierowców w tym miejscu. Zapytaliśmy również, ilu kierowców ukarano mandatami za jazdę po buspasach na odcinkach, gdzie wprowadzono tymczasową organizację ruchu.
Odpowiedź otrzymaliśmy 15 dni po pierwszej publikacji. Gabriela Putyra z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP przekazała, że "Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji objął przedmiotową lokalizację dodatkowym nadzorem w ramach normalnego toku służby oraz w trybie określonych działań". "Policjanci podczas prowadzonych czynności oddziałują prewencyjnie oraz reagują na wszelkiego rodzaju wykroczenia w szczególności związane z niestosowaniem się do obowiązującego oznakowania (BUS PAS)" - poinformowała policjantka. Zaznaczyła, że wobec sprawców wykroczeń "stosowane są pouczenia, mandaty karne, a także podejmowane są czynności wyjaśniające poprzedzające skierowanie sprawy do sądu".
"W miarę posiadanych sił i środków przedmiotowa lokalizacja pozostawać będzie pod nadzorem" - dodała Gabriela Putyra. Policja nie odpowiedziała na pytanie, ilu kierowców zostało ukaranych.
"Sytuacja nie uległa poprawie"
We wtorek, trzy tygodnie po naszej pierwszej publikacji, sytuację na Trasie Łazienkowskiej znów obserwował Mateusz Szmelter. Przyznał, że nie uległa ona żadnej poprawie. - Wielu kierowców wciąż nagminnie łamie przepisy. W ciągu minuty po buspasie przejechało kilkanaście aut. Niektórzy reflektują się po czasie i wracają na właściwy pas, ale są oni w mniejszości - przekazał Szmelter. Na wykonanym przez niego nagraniu widać, jak auta co kilka sekund falami przemykają obok jadących prawidłowo prawymi pasami kierowców.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl