Fałszywe wezwania są bardzo podobne do tych wystawianych przez strażników, jednak, jak przekonują mundurowi, są do rozpoznania.
"Przede wszystkim oryginalne wezwania nigdy nie zawierają numeru konta do opłaty mandatu ani jego wysokości. Są wezwaniami do stawiennictwa się w siedzibie straży miejskiej i złożenia wyjaśnień. Są też wystawione na jednolitym, białym tle" - informują funkcjonariusze.
"Pełen błędów i literówek"
Tymczasem na fałszywce jest numer konta, a tło jest biało-szare. "Również rewers fałszywego wezwania różni się od oryginału: tekst nie zawiera polskich znaków diakrytycznych, jest pełen błędów i literówek" - przekazali strażnicy.
W przypadku wątpliwości związanych z autentycznością wezwania, najlepiej udać się z nim do najbliższego oddziału terenowego straży miejskiej.
Joanna Węgrzyniak, rzeczniczka południowopraskiej policji, apeluje do kierowców o informacje dotyczące fałszywych mandatów. - Zachęcamy wszystkich, którzy podejrzewają, że mogli zostać oszukani, do zgłoszenia sprawy - mówi.
Postępowanie może być prowadzone w dwóch kierunkach: usiłowania oszustwa (jeżeli ktoś zorientował się, że to próba oszustwa i nie zapłacił "mandatu"), lub oszustwa (jeżeli pieniądze na podany numer konta zostały wpłacone).
Autorka/Autor: kz/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock