Mural, przedstawiający białoruskiego artystę i więźnia politycznego Alesia Puszkina, powstał pod mostem Poniatowskiego. Artysta został zatrzymany w 2021 roku i skazany na pięć lat kolonii karnej przez białoruski sąd. Zmarł 11 lipca "w niewyjaśnionych okolicznościach".
O "spontanicznym upamiętnieniu" Alesia Puszkina poinformował na Twitterze Jan Popławski, prawnik i członek partii Centrum dla Polski. "Poznałem go przed laty działając w @WolnaBialorus niezłomny człowiek, wielka strata" - napisał Popławski.
"Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach"
Aleś Puszkin zmarł we wtorek, 11 lipca, "na oddziale intensywnej terapii w niewyjaśnionych okolicznościach". Informację o śmierci przekazała Wiasna na kanale Telegram, powołując się na żonę zmarłego.
Aleś Puszkin, uznawany był przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego. W marcu 2022 roku został skazany na pięć lat kolonii karnej przez białoruski sąd, który uznał go za winnego "zbezczeszczenia symboli państwowych i podsycania nienawiści rasowej lub religijnej". Artysta został zatrzymany w 2021 roku w wiosce Żyliczy w obwodzie mohylewskim na Białorusi. Tam restaurował cerkiew.
Prokuratura w Grodnie wszczęła przeciw niemu sprawę z artykułu o rehabilitacji nazizmu. Według niej chodziło o portret antysowieckiego partyzanta Jauhiena Żychara, który namalował Puszkin, a który pokazano na wystawie w Centrum Życia Miejskiego w Grodnie.
Źródło: tvnwarszawa.pl. TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl